Lech Poznań pokonując w dwumeczu Dudelange zakwalifikował się do fazy grupowej Ligi Konferencji. Tam trafił do grupy C, gdzie obecny Mistrz Polski miał zmierzyć się z hiszpańskim Villarreal, austryjacką FK Austria Wiedeń oraz izraelskim Hapoel Beer Sheva. Wydawało, że w taki składzie Lech faworytem grupy nie jest, jednak nie jest też skazany na całkowitą porażkę. Dwa pierwsze mecze Ligi Konferencji Europy pokazały, że oba te twierdzenia są prawdziwe.
Villarreal
Lech Poznań swój pierwszy mecz rozegrał z Villarrealem, w którym padło aż 7 goli. Mistrz Polski strzelił 3 bramki, drużyna ze słonecznej Hiszpanii o jedną więcej. Pomimo porażki postawa Lecha mogła się podobać. W historii swoich meczów na tym poziomie, Kolejorz nigdy nie trafił na przeciwnika mocniejszego niż hiszpańska drużyna. Przypomnijmy, że Villarreal, grało nie tak dawno w półfinale dużo bardziej prestiżowej Ligii Mistrzów. Również w lidze hiszpańskiej przeciwnik Lecha radzi sobie bardzo dobrze. Villarreal był najsilniejszym zespołem w swoim koszyku losowanie grup Ligi Konferencji Europy, co tylko potwierdza z jak klasowym zespołem mamy do czynienia.
Pomimo porażki Lech Poznań nie został upokorzony. Wydaje się, że różnica piłkarska pomiędzy oboma zespołami jest kolosalna, to jednak w meczu pomiędzy nimi nie było tego kompletnie widać. Lech był dobrze zorganizowany, miał ambicję i walczył do końca. Remis w tym spotkaniu był jak najbardziej możliwy, jednak było widać, że Lechowi w końcówce meczu brakło oddechu. Była porażka, ale po ładnej walce.
Austria Wiedeń
Również drugie spotkanie z Austrią Wiedeń zapowiadało się fascynująco. Lech po pierwszym spotkaniu, aby myśleć na poważnie o wyjściu z grupy musiał wywalczyć jakieś punkty. Na tym samym zależało również ich przeciwnikowi. Mecz przy Bułgarskiej okazał się fascynującym widowiskiem z którego Mistrz Polski wyszedł zwycięsko, aż 4:1. Sam początek spotkanie był mocno chaotyczny w wykonani piłkarzy obu zespołów, jednak później zarówno goście, jak i gospodarze zaczęli grać w dobrym tempie, co musiało się przełożyć na gole. I tak się stało. Pomimo karnego pod koniec pierwszej połowy spotkania, który obronił bramkarz Lecha, piłkarze Kolejorza, zameldowali się z piłką w bramce rywala, aż 4 razy. Drużyna z Wiednia strzeliła tylko 1 bramkę.
Hapoel Beer Szewa
Lech wygrał całe spotkanie co pozwoliło awansować mu na drugie miejsce w tabeli. Na pierwszym, bez zaskoczenia, drużyna z Hiszpanii. Również kolejny przeciwnik Lecha wydaje się być w zasięgu poznaniaków. Hapoel Beer Szewa prezentuje futbol solidny, jednak w żadnym aspekcie izraelski zespół, nie gra wybitnie. Zwycięstwo, pozwoliłoby Lechowi na umocnienie swojej pozycji w grupie, a należy pamiętać, że przecież jeszcze do rozegrania pozostały mecze rewanżowe. Austria Wiedeń na swoich boisku, będzie zespołem trudniejszym do pokonania, a w spotkaniu z Villarrealem, to hiszpanie będą zdecydowanym faworytem. Lech gra nieźle i przy odrobinie szczęścia powinno udać się mu wyjść z grupy, ważne jednak, aby piłkarze Mistrza Polski konsekwentnie, w każdym meczu, walczyli do samego końca.
Fot. Tomasz Bidermann / shutterstock.com