Czwartkowe spotkanie zostanie rozegrane prawdopodobnie w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Dzisiaj w Ałmacie, gdzie będą lądować Lechici odnotowano blisko 40 stopni ciepła. Gra w takich warunkach generuje wiele mikro-problemów. Jednym z nich będzie kwestia odpowiedniego nawodnienia organizmów zawodników.
Sztab szkoleniowy Lecha nie martwi się jednak o nieodpowiednie przygotowanie piłkarzy do gry w takich warunkach. – Zdajemy sobie sprawę, że zawodnicy stracą dużo wody. To ile piją podczas treningów, ani to jak będą nawodnieni nie będzie jednak kluczowe przy ustalaniu składu – przyznaje Mariusz Rumak. – Chcemy jednak dobrze się przygotować do sytuacji, dlatego trenujemy w dużym upale, aby zobaczyć jak zawodnicy się adoptują w takich warunkach. W Polsce wygląda to bardzo dobrze – dodaje.
Piłkarze jednak już od dłuższego czasu są monitorowani pod względem odpowiedniego nawadniania. – Strategię nawadniania opracowaliśmy już wcześniej. Nie może ona dotyczyć jedynie dnia meczowego – zwraca uwagę trener Lecha. – Nie możemy zrobić nic więcej. Możemy jedynie przygotować taktykę na mecz, ale nie można zakładać wielkich rzeczy, bo rywal też gra na boisku będziemy musieli się dostosować do tej sytuacji – kończy.