Już w sobotę mecz Lecha Poznań i Polonii Warszawa. Będzie to już czwarty pojedynek między tymi dwoma zespołami w tym sezonie – jak do tej pory szło „Kolejorzowi” z ekipą ze stolicy?
10. listopada, w ramach 6. kolejki Ekstraklasy, Lech podjął u siebie Polonię. Jak to bywało zwykle w ostatniej rundzie – poznaniacy grali w pierwszej połowie beznadziejnie i zasłużenie stracili dwie bramki. Pierwsza z nich padła po rzucie karnym wykonanym przez Adriana Mierzejewskiego, a spowodowanym zagraniem ręką Seweryna Gancarczyka. Niewiele brakowało, aby Lech wtedy wyrównał, ale strzał Kriwca z rzutu wolnego trafił w słupek. Chwilę później wynik podwyższył jednak Bruno i zrobiło się niewesoło. Do rozpaczy było już blisko, ale Sobiech nie trafił do bramki z trzech metrów. Dopiero w 50. minucie bramkę kontaktową strzelił niezawodny Artjoms Rudnevs, po trójkowej akcji czołowych graczy ofensywnych Kolejorza – Štilicia, Peszki i właśnie Łotysza. Swój dobry występ w tym spotkaniu zaliczył również Jakub Wilk, strzelając wyrównującą bramkę.
Lech Poznań – Polonia Warszawa 2:2
Bramki: Artjoms Rudnevs 50′, Jakub Wilk 72′ – Adrian Mierzejewski 9′ (k), Bruno 27′
Lech: Kotorowski – Wojtkowiak (46. Możdżeń), Bosacki, Djurdjević, S. Gancarczyk (46. Wilk) – Henríquez, Injac, Peszko, Stilić, Kriwiec – Rudnevs (70. Tshibamba)
Polonia: Gliwa – Tosik, Jodłowiec, Pietrasiak, Brzyski – Trałka, Andreu, Mierzejewski, Bruno, J. Gancarczyk – Sobiech (78. Gołębiewski)
Przed decydującym meczem z Bragą w Portugalii, Lech musiał jeszcze zagrać mecz na beznadziejnie przygotowanej płycie przy Bułgarskiej z Polonią. Wobec niskiej pozycji Lecha w tabeli ligowej, Puchar Polski miał być bardzo ważny dla Kolejorza – mógł okazać się jedyną możliwością dostania się do europejskich pucharów w następnym sezonie. Mecz stał jednak na bardzo słabym poziomie, choć z pewnością można częściowo szukać winy w stanie murawy. W pierwszym składzie zagrali między innymi Rafał Murawski, powracający na Bułgarską po pobycie w Kazaniu, Dimitrije Injac czy Hubert Wołąkiewicz. Jedyna bramka padła po nieco kuriozalnej akcji – dośrodkowanie Bruno przeciął w polu karnym Manuel Arboleda, ale zrobił to tak nieszczęśliwie, że piłka wpadła do bramki Kotorowskiego. Był to chyba jeden z nielicznych meczów, w których zawodnicy Lecha nie oddali ani jednego strzału na bramkę.
Lech Poznań – Polonia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramki: Manuel Arboleda 54′ (s)
Lech: Kotorowski – Wołąkiewicz (66. Mikołajczak), Bosacki, Arboleda, Henríquez – Injac, Murawski – Kikut (46. Kriwiec), Stilić (77. Kamiński), Kiełb – Rudnevs.
Polonia: Przyrowski – Tosik, Jodłowiec, Sadlok, Cotra – Rachwał, Trałka – Mierzejewski (89. Gancarczyk), Sobiech (90. Gołębiewski), Bruno – Smolarek (63. Adamović)
Przed rewanżowym meczem w ekipie Lecha panowała nienajlepsza atmosfera – odpadnięcie po bardzo słabym spotkaniu z Bragą oraz porażka w pierwszym spotkaniu z Polonią sprawiała, że konieczne było zwycięstwo w Warszawie. Spotkanie rozpoczęła się dla Lecha znakomicie: po przepychankach w polu karnym, Adam Kokoszka pociągnął za koszulkę Ślusarskiego i sędzia Stefański podyktował rzut karny. Bez najmniejszych kłopotów jedenastkę wykorzystał Bartosz Bosacki. W 24. minucie było jeszcze lepiej – po dośrodkowaniu Kikuta do bramki trafił Bartosz Ślusarski. Dziesięć minut później bramkę kontaktową strzelił Kokoszka, po olbrzymim zamieszaniu w polu karnym. W drugiej połowie inicjatywa należała głównie do Polonii, ale nie udało im się doprowadzić do wyrównania, a pod koniec meczu z boiska wyleciał jeszcze Maciej Sadlok.
Polonia Warszawa – Lech Poznań 1:2 (1:2)
Bramki: Adam Kokoszka 34′ – Bartosz Bosacki 3′ (k), Bartosz Ślusarski 24′
Polonia: Przyrowski – Kokoszka, Jodłowiec, Sadlok, Cotra – Rachwał (77. Pietrasiak), Trałka – Bruno (46. Gancarczyk), Mierzejewski, Smolarek (64. Gołębiewski) – Sobiech
Lech: Kotorowski – Kikut, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk – Injac (86. Możdżeń), Kriwiec (75. Wołąkiewicz), Murawski – Mikołajczak, Rudnevs, Ślusarski (66. Wilk)
Bilans: 1 zwycięsto Lecha, jeden remis, jedna wygrana Polonii – 4:4 w bramkach
Strzelcy goli:
Adrian Mierzejewski, Bruno Coutinho, Manuel Arboleda (sam.), Adam Kokoszka – Artjoms Rudnevs, Jakub Wilk, Bartosz Bosacki, Bartosz Ślusarski