Paweł Tomczyk w grudniu, w meczu z Cracovią zadebiutował w Ekstraklasie. Teraz ciężką pracą na treningach stara się udowodnić trenerowi, że zasługuje na kolejną szansę.
Dołączyłeś do treningów z pierwszą drużyną w grudniu ubiegłego roku. Czy uważasz że od tego czasu stałeś się lepszym zawodnikiem?
– Myślę, że stałem się lepszym zawodnikiem. Staram się zostawać po treningach z Maciejem Wiluszem i jeszcze ciężej trenować. Widzę już tego efekty.
Czy któryś z piłkarzy pomagał ci wejść do szatni?
– Każdy z zawodników starał się pomóc, ale tak najbardziej to pomagał Darek Dudka, który mnie przygarnął. Wspierali mnie też Maciej Wilusz i Dawid Kownacki. Zresztą nie było osoby w szatni, która nie chciałaby pomóc.
W okresie przygotowawczym strzeliłeś kilka goli, czy nie byłeś zawiedziony, że trener nie widział cię na boisku w meczu z Termalicą?
– Nie, nie byłem zawiedziony. Dla mnie dużym sukcesem było załapanie się do osiemnastki na to spotkanie. Muszę ciężko pracować i na pewno dostanę swoją szansę w kolejnych meczach.
Czy bramki zdobyte w meczach kontrolnych dodały ci pewności siebie?
– Tak, każda bramka, którą zdobyłem dla Lecha sprawiła mi dużą radość i czuję się pewniej. Każdym golem mogę przekonać trenera do tego, aby dał mi szansę.
Jak zapatrujesz się na rywalizację z Dawidem Kownackim i Marcinem Robakiem? Obaj zawodnicy zdobywają bramki w ligowych spotkaniach.
– Jeśli będę grał dobrze i strzelał gole, to mogę ich wygryźć (śmiech).
Czego możesz się uczyć od takich napastników jak Dawid i Marcin? Kownaś nie jest przecież dużo starszy od ciebie.
– Nie jest, ale ma już ponad sto meczów rozegranych w ekstraklasie. To jest bardzo dużo. Marcin w lidze gra wiele lat. Obaj mają spore doświadczenie. Staram się ich podpatrywać i uczyć się od nich.
W dobrych nastrojach możecie przygotowywać się do meczu z Piastem. Wy wygraliście z Bruk-Betem, a drużyna z Gliwic przegrała mecz na inaugurację wiosny z Pogonią Szczecin.
– Musimy wygrywać każdy mecz. Może oni przygotowują się w gorszych nastrojach, ale my patrzymy na siebie. Wierzę, że z Gliwic przywieziemy trzy punkty.
Rozmawiały Asia Szymczak i Natalia Grygiel