Przed ostatnim ligowym spotkaniem Kolejorza w tym roku w zespole pojawiło się kilka kontuzji, które wykluczyły występ wielu zawodników w spotkaniu przeciwko Cracovii. W zaistniałej sytuacji trener Nenad Bjelica zdecydował się powołać do kadry meczowej młodego zawodnika rezerw – Pawła Tomczyka. Był to jego pierwszy wyjazd na mecz z seniorską drużyną Poznańskiej Lokomotywy. – Bardzo się cieszę, że pojechałem z drużyną do Krakowa. O debiucie w Ekstraklasie marzyłem od czasu, gdy zacząłem trenować w Lechu, a więc od dwunastu lat. Spełniłem jedno ze swoich marzeń, a teraz będę dążył do tego, by spełniać kolejne. Ten debiut to zasługa długofalowej pracy, wielu wyrzeczeń i codziennych treningów. Jak widać warto się poświęcić, by osiągnąć swoje cele – mówił po tym spotkaniu Tomczyk.
Dla wielu młodych zawodników debiut w seniorskiej piłce jest niesamowitym przeżyciem, który pozostaje w pamięci na zawsze. – Nie byłem mocno zestresowany, gdy wchodziłem na boisko. Jestem przyzwyczajony do publiczności. Od małego chodzę na Bułgarską i głośny doping mnie nie przeraża – opowiada o tej chwili wychowanek Kolejorza.
Sobotni występ przeciwko Cracovii nie był pierwszą okazją do zobaczenia Tomczyka w akcji. Trener Bjelica testował już młodego napastnika w meczach kontrolnych. Szkoleniowiec lechitów zapowiedział także, że poleci on wraz z drużyną na zimowe zgrupowanie na Cypr. – Po tym jak we wrześniowym sparingu z Olimpią Grudziądz strzeliłem bramkę myślałem, że debiut może nastąpi szybciej. Trenerzy jednak powtarzali mi, że nie ma się co spieszyć i ta chwila na pewno nadejdzie. Każdemu trenerowi, z którym do tej pory współpracowałem w Lechu. dużo zawdzięczam. Wielu z nich dołożyło cegiełkę do tego, gdzie teraz jestem. Trener Djudjevic wprowadził mnie do seniorskiego futbolu i to on właśnie uczył mnie jak należy się zachowywać w dorosłej piłce – kończy swoją wypowiedź Tomczyk.