Znakomita passa mistrza Polski trwa nadal. Łukasz Trałka zapewnia, że Kolejorz nie zamierza zwalniać tempa.
Lech Poznań odniósł szóste zwycięstwo z rzędu. W Ekstraklasie od połowy października mistrz Polski jest nie do pokonania. – Cieszy mnie to, że choć parę tygodni temu byliśmy w kryzysie, to pomału z niego wychodzimy. To dla nas najistotniejsze. Zagraliśmy znowu na zero z tyłu i to kolejny powód do zadowolenia – przyznaje Łukasz Trałka.
Znakomita passa Lecha cieszy wszystkich – piłkarzy, sztab szkoleniowy, kibiców Kolejorza. W czerwcu, gdy drużyna świętowała mistrzostwo Polski nikt nie spodziewał się tego, iż po kilkunastu tygodniach od zdobycia majstra „Poznańska Lokomotywa” będzie na ostatnim miejscu w tabeli. Dziś atmosfera w stolicy Wielkopolski jest zupełnie inna. – Wiedzieliśmy, że musimy wyjść z ostatniego miejsca, ale nie interesowało nas miejsce 13-14, bo toby niewiele zmieniło. Wiedzieliśmy, że jest nam potrzebna konkretna seria. Ja myślałem o trzech, czterech meczach bez porażki i to dałoby nam głębszy oddech. Chcieliśmy awansować do pierwszej ósemki. Teraz jesteśmy na piątym miejscu, ale ja chciałbym wspiąć się jeszcze kilka schodków – ocenia kapitan. – Gdybym miał gwarancję, że wygramy kolejny mecz to grałbym bez przerwy, ale takiej pewności nie mamy. Przed nami ostatnie spotkanie i zrobimy wszystko, aby je wygrać. Jeśli chodzi o przerwę to dobrze, że nadchodzi, bo było dużo za dużo – dodaje.
Lech ma szczęśliwy terminarz. Ostatnimi rywalami Kolejorza była przed tygodniem Korona Kielce, a w miniony weekend – Miedziowi. Drużyny te plasowały się przed mistrzem Polski. – Parę tygodni temu wszyscy byli przed nami i z kim byśmy nie grali, to mogliśmy ich przeskoczyć, ale ostatnie dwa mecze graliśmy z drużynami znajdującymi się bezpośrednio przed nami. To było dobre, bo mieliśmy krótki cel – wygrać mecz i ich przeskoczyć – komentuje.
Najbliższym rywalem Kolejorza będzie Piast Gliwice, lider Ekstraklasy, który przerwę świąteczno-noworoczną spędzi na pierwszym miejscu w tabeli. – Na początku myślałem – spokojnie, troszkę nazbierają punktów, wystrzelają się i dostaną gdzieś raz i drugi, ale w połowie rundy stwierdziłem, że Piast nie tylko punktuje, ale też gra dobrze w piłkę. Nie spodziewałem się, że nazbierają aż tyle punktów. Jednak jestem przekonany, że są do złapania i do przeskoczenia – ocenia rywala Trałka.
Przed Lechem teraz tydzień wolnego. Pierwszy raz od dłuższego czasu poznaniacy nie rozegrają meczu w środku tygodnia. – Dawno nie było tego, ze mielibyśmy tydzień przerwy. Rozegraliśmy bardzo dużo meczów. Nie ma co ukrywać, dobrze, iż teraz ostatni mecz, odpoczniemy trochę i złapiemy oddech – zakończył kapitan Kolejorza.