Kolejorz przegrał wczoraj przy Łazienkowskiej 0:1 po golu Aleksandara Pirjovicia i nie obroni w tym roku mistrzostwa Polski – Trzeba świeżo na to spojrzeć – mistrzostwo nam odjechało – przyznał kapitan Poznańskiej Lokomotywy.
Mimo niekorzystnego wyniku gra Lecha wyglądała zdecydowanie lepiej niż podczas ostatniego marcowego spotkania między tymi dwiema drużynami – Pomijając wynik, jeśli chodzi o samą grę, to zagraliśmy niezły mecz. Legia tez miała swoje sytuacje i to stuprocentowe, ale te sytuacje też wynikały z naszych błędów. Nie mamy się czego bać przed następnymi meczami, bo graliśmy jak równy z równym – mówi Łukasz Trałka.
– Wtedy byliśmy w innym składzie i zupełnie inaczej to wygadało. Borykaliśmy się z dużymi problemami, a teraz chłopacy wrócili po kontuzjach i widać, ze ta siła rośnie i będzie tylko lepiej.
Podopieczni Jana Urbana we wczorajszym meczu też mieli kilka szans, by trafić do siatki, ale żadna z nich nie została zamieniona na gola – Jak się ma sytuacje, a szczególnie przy Łazienkowskiej, to trzeba chociaż jedną wykorzystać. Nigdy nie jest tak, że ma się ich pięć czy siedem. Mamy dwie, trzy i jedną wypadałoby wykorzystać. Legia też ich miała kilka, ale jedną zamieniła na gola i to zadecydował o wyniku meczu. My po tej bramce tez nie zwiesiliśmy głowy, każdy walczył do końca i wierzył, że możemy wywieźć stad chociaż jeden punkt – twierdzi kapitan.
Już za dwa tygodnie obie te drużyny spotkają się po raz kolejny. Na Stadionie Narodowym rozegrany zostanie finał Pucharu Polski – Przyjedziemy do Warszawy walczyć do końca, jak równy z równym. To będzie zacięty mecz i mam nadzieję, że teraz my będziemy lepsi o tę jedna bramkę – deklaruje Trała.
Po wczorajszej porażce Lech stracił szansę na obronę mistrzowskiego tytułu – Trzeba świeżo na to spojrzeć, mistrzostwo nam odjechało, jedynie co, to Piast może się włączyć do walki. My mamy swój cel na tę końcówkę – walczymy o podium. Wiem, że to jest w naszym zasięgu i o to będziemy walczyć.