Kolejorz nowy sezon Ekstraklasy rozpoczął od falstartu. Mistrz Polski na własnym stadionie przegrał z Pogonią Szczecin 1-2. – Żałujemy tego, że źle weszliśmy w nowy sezon – przyznaje kaptan.
Lech ma za sobą dwa zwycięskie mecze, a w środę czeka go kolejne stracie w eliminacjach do Ligi Mistrzów – Superpuchar i mecz z Sarajewem to już historia. W meczu z Pogonią byliśmy na ziemi, nikt nie fruwał, nie było hurraoptymizmu. Na pewno żałujemy tego, że źle weszliśmy w nowy sezon.
Pogoń od dłuższego czasu ma patent na podopiecznych Macieja Skorży. Wczoraj na listę strzelców wpisał się Lewandowski oraz Zwoliński – Nie ma alarmu, ale boli to, że przegraliśmy mecz. Być może tych punktów zabraknie nam na przykład za rok w maju. Szkoda tej bramki na 2-1. Od tego momentu Pogoń grała w jedenastu na swojej połowie i nie było jak zagrać prostopadłej piłki. Na dodatek grę przerywały stałe fragmenty gry, z których nie było żadnego pożytku – dodaje Trałka.
Szkoleniowiec desygnował do gry wczoraj nieco inny skład. Dokonał aż czterech roszad – Zmiany były potrzebne, bo są w zespołu kontuzje, dlatego trener musiał nieco pozmieniać skład. Brakowało między nami zrozumienia, bo nie ze wszystkim graliśmy w poprzednim zespole. Nie było rytmu gry i ciężko nam się grało w pierwszej połowie.