Kolejorz pewnie awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski, pokonując wczoraj Ruch Chorzów 3:0, a dwie pierwsze bramki padły w pierwszych trzydziestu minutach spotkania.
– Szybko strzeliliśmy bramkę jedną i drugą, co całkowicie ustawiło spotkanie. Później wpadła ta trzecia i było po meczu. Ruch też miał co prawda kilka sytuacji, ale nie udało im się nic strzelić – mówił po meczu kapitan Lecha. – Puchar Polski jest dla nas mega ważny i przyjechaliśmy tu po zwycięstwo.
Nie od dziś wiadomo, że Puchar rządzi się swoimi prawami. We wcześniejszych meczach na tym etapie rozgrywek odpadł już Górnik Łęczna oraz Lechia Gdańsk, przegrywając z teoretycznie dużo słabszymi zespołami. – Myślę, że to wiąże się z głową i wejściem mecz. To jest główna przyczyna tego, że te spotkania tak wyglądają.
Chociaż trener Bjelica Kolejorza poprowadził dopiero w trzech oficjalnych meczach, to już widać różnicę w grze zespołu. Lech gra bardziej agresywnie i stara się szybko odzyskać piłkę po stracie – Takie są nasze założenia odkąd przyszedł nowy trener. Każdy stara się to realizować i w większość momentów nam to wychodzi. Są takie chwile, że nie zawsze jest tak, jak powinno, ale wszystko przyjdzie z biegiem czasu.