– Przed tym meczem nie ma żadnej dyskusji. Jesteśmy faworytem. Pamiętam mecz sprzed roku, nikt nie chce powtórki – przyznaje przed meczem w Pucharze Polski Łukasz Trałka.
– To jest mecz z gatunki: pojechać i awansować. Zdajemy sobie sprawę, że to nie będzie łatwe spotkanie, bo mają w kadrze kilku piłkarzy z ligowym doświadczeniem. Oni grają o życie, chcą się pokazać, ale to y musimy wygrać, bo pamiętamy jak to wyglądało rok temu. Wygrać i szybko wrocić – zaznacza pomocnik Lecha.
– Przed sezonem zakładaliśmy walkę na trzech frontach. Nie ma mowy, żeby przejść obok tego meczu. Liga Europy to już historia, nie chcę do tego wracać. Mamy więcej czasu pomiędzy meczami, pracujemy z trenerem, żeby poprawić naszą grę – podkreśla piłkarz.
– Sezonu nie zaczęliśmy najlepiej. Chcieliśmy mieć 12 punktów, mamy 6. Tego nie zmienimy, trzeba grać kolejne mecze, zbierać punkty. Wygraliśmy z Koroną i mam nadzieję, że dalej będziemy szli w tym kierunku – uważa Trałka.