Piłkarze Lecha Poznań w zeszłym tygodniu udali się już na urlopy. Mniej lub bardziej zasłużone. Kibice Lecha różnie oceniali występy zawodników „Kolejorza”. Z jednej strony na pochwały zasługuje Aleksandar Tonew, który poprzednią rundę może zaliczyć do udanych. Z drugiej Siergiej Kriwiec – występy Białorusina były poniżej oczekiwań.
– Siergiej zawsze chciał i starał się, zwyczajnie mu to nie wychodziło. Staraliśmy się mu zaufać, dać ciągłość gry, zmienialiśmy go, kiedy chcieliśmy zmienić coś w spotkaniu – przyznaje Jose Mari Bakero. – W czasie treningów on naprawdę bardzo ciężko pracuje. Miał w tej rundzie dobre występy, które wzmocniły go mentalnie, zdobył dwie bramki, to także niezwykle istotne – dodał.
Bardzo dobrze grał natomiast Aleksandar Tonew. – Myślę, że jest ona coraz bardziej zintegrowany z zespołem, dobrze wygląda pod względem fizycznym. Chwycił nasz rytm meczowy. Pod względem taktycznym miał nawyki swobodnego grania, nie miał w poprzednim klubie takiej dyscypliny taktycznej, co się powoli zmienia – ocenia Bułgara trener. – Myślę, że widać to, że uczy się funkcjonować w profesjonalnej drużynie. Musi atakować, ale dawać także jakieś minimum w defensywie – kończy Hiszpan.