Po blamażu w Szczecinie lechici ponieśli drugą lekcję goryczy. W poprzedniej kolejce z Łodzi poznaniacy powinni wywieźć trzy punkty. Posada trenera jest zagrożona?
– Nie rozpatrywałem tego w tych kategoriach. Trenera ocenia się po ostatnich wynikach. Mecz z Widzewem oznacza dla nas stratę dwóch punktów – ocenił szkoleniowiec poznańskiej drużyny.
W letnim okresie przygotowawczym Kolejorz zmagał się z plaga kontuzji. Na początku sezonu trener i sztab szkoleniowy nie mieli do dyspozycji kilku czołowych piłkarzy. Obecnie Lech ma szeroką kadrę, a wpadek jest sporo – Oceniamy zespół po czterech potknięciach. Podobne otwarcie mieliśmy rok temu, potem odnosiliśmy wiele zwycięstw. Teraz mamy nadzieję, że powtórzymy nasze zeszłoroczne marcowe i kwietniowe wyniki – zaznaczył.
W październiku Kolejorz zremisował bezbramkowo z Podbeskidziem, choć na boisku lechici znacznie przeważali – Zespół z Bielska gra inaczej niż w poprzedniej rundzie. Mają innego trenera oraz jasno określony sposób grania. To dobry zespół, piłkarze maja dobre warunki fizyczne. Będzie to zupełnie inne spotkanie.
Po porażce w Szczecinie, głupio straconych punktach w Łodzi piłkarze nie mogą być w dobrych nastrojach – Widzę reakcje zespołu. Po meczu w Łodzi była wielka złość oraz frustracja. Mówimy jednym głosem, na zewnątrz tego nie widać – powiedział trener.
Gergo Lovrencsics został przesunięty na lewe skrzydło. Węgierski pomocnik dobrze prezentował się na tej pozycji jesienią – W okresie przygotowawczym strzelał dużo bramek. Wyglądało to dobrze. Gergo potrafi dobrze dośrodkowywać lewą nogą. Dlatego wydaje mi się, że powinien grać na lewym skrzydle, zwłaszcza gdy na boisku jest Szymon Pawłowski – skomentował.
W Łodzi Manuel Arboleda najpierw strzelił bramkę, a potem popełnił błędy w obronie, które sporo kosztowały Lecha. Czy Kolumbijczyk ma jeszcze szansę na grę w tym sezonie? – Kamiński jest już zdrowy, Hubert także. Manuel trenuje, w środę zszedł z treningu wcześniej – dodał szkoleniowiec.