Trener Mariusz Rumak uważa, że tylko w Polsce trenerów zmienia się jak rękawiczki. Przed Lechem spotkanie z Podbeskidziem, gdzie zagrożona jest pozycja szkoleniowca Michniewicza.
– Chcemy zagrać zdecydowanie lepsze spotkanie. Nie wolno grać tak, jak graliśmy w końcówce meczu z Widzewem, mając przewagę jednego zawodnika. Trzeba inaczej rozegrać niektóre rzeczy. Chociażby strzały z dystansu. Mamy komfort pracy z większą liczbą zawodników, wierzę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej i musimy zagrać dobre spotkanie na Podbeskidziu, by je wygrać, bo żaden zespół nie jest taki, by oddać nam pole i każdy mecz jest trudny.
Słaby występ klubu z Bielska na początku sezonu sprawił, że posada trenera Michniewicza jest zagrożona – Komfort pracy jest mocno obniżony, gdy słychać takie pogłoski. Mam nadzieję, że porażka w meczu z nami nie spowoduje dymisji trenera Michniewicza. Za nami dopiero 10 kolejek ligowych, a pracę straciło już pięciu szkoleniowców. W mocnych ligach europejskich nie znajdziemy takich przypadków. Zbyt szybkie zwalnianie trenerów przyczynia się do braku rozwoju danej drużyny. Dlatego chciałbym, aby po 11. kolejce nikt więcej nie stracił pracy – mówi trener Lecha Poznań.
Szkoleniowiec Kolejorza zna trenera Michniewicza jeszcze z czasów, gdy ten prowadził Lecha. Wówczas szkolił młodzież, jednak odbył także staż przy pierwszym zespole – Miałem dobry kontakt z trenerem Michniewiczem i zlecono mi też wówczas kilka obserwacji rywala. To była jego pierwsza praca i dopiero budował swoją filozofię. Najbardziej podobały mi się wówczas niektóre zagadnienia taktyczne, dotyczące organizacji gry. Na pewno wiele wyniosłem z tej współpracy. Obecnie jest to jednak zupełnie inny trener, przede wszystkim bardziej doświadczony i utytułowany – wspomina Mariusz Rumak.
Sytuacja kadrowa w poznańskim klubie wygląda coraz lepiej. Piłkarze dochodzą do pełni sił – Tak naprawdę nie trenują z całym zespołem jedynie Jasmin Burić, Vojo Ubiparip, Dawid Kowancki oraz Tomek Kędziora. Reszta piłkarzy trenuje w pełnym obciążeniu. Czwórka młodych zawodników nadal trenuje z całym zespołem. Nie wykluczam zmian. Zespół w ostatnich dwóch meczach nie stracił bramki, dochodzimy do tego Lecha z poprzedniego sezonu. Mam nadzieję, że podtrzymamy naszą grę w defensywnie, choć nadal zdarzają nam się błędy, których jest jednak coraz mniej. Jeśli coś funkcjonuje dobrze, to nie powinno się wprowadzać wielu zmian. Możemy, ale nie musimy wyjść w takim samym ustawieniu – wyjaśnia trener pierwszego zespołu.