– Gdy narasta presja i zmęczenie, to niektórzy z nas popełniają błędy, które są brzemienne w skutkach. To tylko kwestia czasu, byśmy to wyeliminowali – obiecał trener Lecha Poznań, Maciej Skorża.
W niedzielę Lech rozegrał dobre spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Poznaniacy szybko strzelili bramkę, jednak nie potrafili dowieźć trzech punktów do końca – Myślę, że piłkarze wiedzą, ze zagrali dobre spotkanie. Analizując mecz ze Śląskiem skupiliśmy się głównie na tym, co możemy lepiej wykonać. Nie mamy tylu punktów w tabeli, ile byśmy chcieli. Uważam, że jesteśmy na dobrej drodze, gramy coraz ciekawszą piłkę. Dążymy do tego, aby nasza gra była ładna dla oka. Jeszcze nie wszystko nam się udaje. Mam nadzieję, że to tylko kwesta czasu. Musimy poprawić skuteczność w grze ofensywnej i wyeliminować błędy w defensywie – powiedział trener Kolejorza.
Spotkanie ze Śląskiem nie było jedynym meczem, gdy w końcówce Lech traci punkty. Wszystko zaczęło się już przy Łazienkowskiej. Podobna sytuacja miała miejsce w Kielcach. O awansie do ćwierćfinału Pucharu Polski w meczu z Jagiellonią zadecydowała dopiero dogrywka – Na wyjazdach ciąży na nas większa presja. To nie mecz na własnym stadionie. Na terenie rywala szybciej można popełnić błąd. Bramki, które traciliśmy, padły po indywidualnych potknięciach. Tego można było uniknąć. Gdy narasta presja i zmęczenie, to niektórzy z nas popełniają błędy, które są brzemienne w skutkach. To tylko kwestia czasu, byśmy to wyeliminowali. Potrzeba nam pewności siebie i wiary w własne umiejętności. Potrzeba serii wygranych, dobrych meczów, zwycięskich. To będzie to, co nas mentalnie podniesie – podsumował.
Lechici tracą bramki w końcowych minutach spotkania. Atutem Kolejorza jest to, że zdobywają je w pierwszych sekundach czy minutach meczu – To nasze założenie, żeby od razu zmusić przeciwnika do obrony. W meczu ze Śląskiem szybko zdobyliśmy bramkę. W pierwszej połowie oraz częściowo w drugiej graliśmy bardzo dobrze. Lech dominował na boisku. Jak na spotkanie wyjazdowe stworzyliśmy mnóstwo sytuacji bramkowych. Żal, że nie potrafimy ich wykorzystywać. Ciągle wiemy, że musimy mocniej pracować. Jesteśmy w trakcie budowania pewnych schematów. Musimy wkładać w nie coraz więcej pracy – ocenił szkoleniowiec.
Piłkarze Kolejorza szybko strzelają bramki, jednak do perfekcji Lechowi jeszcze sporo brakuje – Wiele elementów musimy poprawić: utrzymanie przy piłce, skuteczność, gra w defensywie, przejście z ataku do obrony – to rzeczy, bez których nie wejdziemy na wyższy poziom. Nie mogę doczekać się okresu przygotowawczego. Dla mnie będzie to ważny moment pracy z Lechem. Jestem umiarkowanie zadowolony z dwóch miesięcy pracy w Poznaniu – zaznaczył trener Skorża.
W meczu z Podbeskidziem nie wystąpi Łukasz Trałka, który we Wrocławiu otrzymał swoją czwartą żółtą kartkę – Nie będzie to łatwy mecz. Od kilku spotkań zakładałem, że będziemy mogli zagrać bez Łukasza, który jest dla nas ważną postacią. Dopatruje się w tej sytuacji pozytywów. Piłkarz, który będzie musiał przejąć jego rolę, dostanie ogromną szansę. Kto wie, może zaprezentujemy nowe ustawienie? Cieszę się, że Łukasz podpisał nowy kontrakt. To dobra wiadomość dla całej drużyny. Mam nadzieję, że będzie to zawodnik, na którym będziemy mogli polegać przez dłuższy czas – skomentował szkoleniowiec.
W piątkowym spotkaniu to Lech jest faworytem meczu z Podbeskidziem. Historia spotkań pokazuje jednak, że nie jest to łatwy rywal dla Kolejorza – Presja to rzecz, która jest rzeczą naturalną. My musimy jutro wygrać. To nasz cel. Potrafimy radzić sobie w meczach na własnym boisku. Musimy zagrać podobnie jak z Bełchatowem – otwartą i ofensywną piłkę. Chcę, abyśmy stwarzali sobie dużo sytuacji i byli w końcu skuteczni. Podbeskidzie jest trudniejszym rywalem niż Górnik Łęczna. Bielszczanie mają bardzo dobre stałe fragmenty gry. Doskonałym ich wykonawcą jest Maciej Iwański. Poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko – zakończył.