Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami trenerów po meczu Lecha z Pogonią. Kolejorz przegrał z Portowcami 1:2.
Czesław Michniewicz (Pogoń Szczecin): Pierwszy mecz z mistrzem Polski to wyróżnienie. W okresie przygotowawczym zdarzały nam się słabe momenty. Powiedziałem moim zawodnikom, że wspaniale chwile rodzą się ze wspaniałych okazji. To dla nas wyróżnienie, że graliśmy z Mistrzem Polski. Chcieliśmy szybko strzelić bramkę i w pierwszych minutach Zwoliński uderzył w poprzeczkę. Wiedzieliśmy, że musimy zdobyć więcej niż jedną bramkę. Małecki został bohaterem tego spotkania. Ogromny szacunek dla Patryka za ten mecz. Cieszy, że zniósł presje, bo w Poznaniu jest on wygwizdywany. Życzyłbym sobie takiego Patryka w każdym meczu. Lech atakował nas do ostatniej minuty, ale my cieszymy się z wygranej. Choć do pierwszy z 30 meczów. Trzy punkty nie wystarczą nam do celu, jaki sobie założyliśmy, jakim jest awans do pierwszej ósemki. Poznania nie traktuję jako miejsca, na którym chcę tylko wygrywać. Cieszę, bo wygrana na stadnie Mistrza Polski smakuje podwójnie.
Maciej Skorża (Lech Poznań): Jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem oraz gra. Pierwsza połowa to coś, co trudno wytłumaczyć. Sposób, w jaki traciliśmy bramki jest fatalny. Nie ukrywam, że nie tak zakładałem sobie przebieg tego spotkania. Myślałem, ze na więcej ans będzie stać. Marcin Robak grał na tyle na ile go stać. Bardzo możliwe, że Marcin i Denis zagrają w przyszłości obok siebie. Thomalla może grać na „9” lub „10”. Brak jednak im zrozumienia i współpracy. Musieliśmy gonić wynik i nerwowość w grze była widoczna. Każda porażka mnie martwi, ale każda porażka zmusza nas do zrobienia postępu. Zobaczyliśmy, jak drużyna wygląda w tym ustawieniu. Z mistrzowskiego składu zagrało zaledwie czterech zawodników. Po dzisiejszym meczu mam dużo informacji. Czterech zmian musieliśmy dokonać ze względów zdrowotnych. Karol, Dawid, Tomasz i Kasper nie byli zdolni do gry. W drugiej połowie chciałem zagrać bardziej ofensywnie. Hamalainen jest na kuracji antybiotykowej, Tomek ma uraz mięśnia dwugłowego i musimy zobaczyć, jak to będzie się rozwijać. Dawid uszkodził przy upadku staw skokowy i jeśli diagnoza się potwierdzi będzie go czekało kilka miesięcy przerwy. Czekamy a potwierdzenie tej diagnozy. Cieszy, że Gergo wraca po kontuzji.