Trenerski dwugłos po meczu z Podbeskidziem
Kolejorz awansował wczoraj do 1/8 finału Pucharu Polski. Lechici pokonali 3:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała. Zobaczcie co do powiedzenia po spotkaniu mieli trenerzy obu drużyn.
Jak Urban (Lech Poznań) – Ważna bramka Tomka Kędziory tzw. bramka do szatni, która dała nam więcej spokoju. Wiedzieliśmy, że Bielsko się odkryje, a drugi gol zamknął spotkanie. Dobrze, że w ostatniej fazie graliśmy dużo piłką i byliśmy cierpliwi. Graliśmy w piątek, we wtorek i znowu gramy w piątek więc wysiłek włożony w to spotkanie jest ważny. W piątek czeka nas trudne spotkanie z Carcovią.
Puchar Polski to inne rozgrywki, jest dużo niespodzianek i tak dzieje się co roku. W pierwszych dwóch rundach nie można odrobić strat, bo jest tylko jedno spotkanie. Lech grał już w dwóch finałach Pucharu Polski i wszyscy wiemy, jaka to jest uczta dla kibiców i klubów. Wspaniałe doświadczenie zagrać na Stadionie Narodowym, ale trzeba pokonywać kolejne szczeble i stawiać krok po kroku, by to powtórzyć. Nie gramy w europejskich pucharach to też chcemy jak najdłużej grać w Pucharze Polski.
Dariusz Dźwiagała (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – Dla mnie ten wynik jest za wysoki. Przegraliśmy z doświadczonym zespołem, jednym z lepszych w Polsce. Lech miał przewagę, a u nas widać było brak ogrania niektórych piłkarzy. Bramka na 1:0 padła z niepotrzebnego faulu. Ostrzegałem, że wielu piłkarzy w Lechu potrafi zagrać w „punkt”. Lech nie stwarzał sytuacji do tej bramki. Ważnym momentem była akcja na 1:1, a druga bramka zabiła nam mecz. Lech utrzymywał się przy piłce i gonił nas ze strony na stronę.