Jacek Magiera:
Jestem bardzo zadowoleni i szczęśliwi. Zagraliśmy dobry mecz. Było to widowisko trzymające do końca w napięciu. Gratuluję mojej drużynie, że do ostatniej chwili walczyła na boisku. Naszym celem było zwycięstwo i z niego się bardzo cieszymy. Chcieliśmy tak zagrać byśmy zarówno my jak i Lech mógł atakować. Świetna atmosfera również na trybunach. Mam nadzieję na więcej takich spotkań w polskiej lidze.
Naszym celem przy przeprowadzaniu zmian zawodników jest to, by pomogli drużynie. Rozumowanie było takie, by przenieść ciężar gry na połowę przeciwnika. To, że Kasper wejdzie w tym meczu zaplanowałem już dawno. Kwestia była tylko tego, w której minucie. Kasper ma szczęście w meczach z Lechem, bo w dwóch ostatnich meczach zdobył gola przeciwko Lechowi i to przechylając szalę na naszą stronę. Tym się właśnie sugerowałem, wprowadzając go na boisko.
Nenad Bjelica:
Zaczęliśmy bardzo dobrze ten mecz. Później mieliśmy 10 minut przerwy w kontrolowaniu spotkania. W pierwszej połowie mieliśmy lepsze szanse niż Legia. Także w drugiej zagraliśmy lepiej. Wygrywaliśmy agresją, siłą, determinacją, mieliśmy wynik, ale przegraliśmy. Jedziemy dalej, ta porażka będzie dla nas lekcją. Po tym meczu będziemy tylko mocniejsi. Jestem zadowolony z naszej gry i walki.
Jesteśmy kilka punktów za Lechią, Legią i Jagiellonią i musimy walczyć. Jestem pewien, że to będzie dobre zakończenie sezonu. Jestem dumny z moich zawodników. Po ostatnim meczu byłem rozczarowany grą. Dzisiaj jestem rozczarowany jedynie wynikiem. Moja drużyna zasłużyła na zwycięstwo, ale taka jest piłka. Trzeba to uszanować i iść dalej. Naszym największym zwycięstwem był doping kibiców i ich radość po zdobytej bramce.
W ostatnich minutach chcieliśmy zaryzykować. To była decyzja drużyny podjęta na boisku i ten jeden błąd w ostatniej akcji zadecydował o stracie gola. W meczach z Legią, Jagiellonią i Lechią zasłużyliśmy na lepsze wyniki.