Przerwa w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy wcale nie oznacza nudy na krajowym podwórku. Atmosferę po ostatnim wywiadzie podgrzał Tymoteusz Puchacz, a więc wychowanek poznańskiego klubu. Etatowy lewy obrońca, grający sporadycznie na innych pozycjach, w rozmowie z oficjalną stroną Lecha Poznań przyznał, że wychowankowie, mimo coraz częstszych transferów za granicę, nie zapominają o swoim pochodzeniu i co najważniejsze – celach związanych z „Kolejorzem”.
Oficjalna strona klubowa, w osobie rzecznika Macieja Henszela, postanowiła przeprowadzić obszerną rozmowę z jednym z wychowanków. Całość można przeczytać właśnie tam, jednak szczególną uwagę przykuły słowa, jakie Tymoteusz Puchacz wypowiedział w temacie braku trofeów w ostatnich latach.
Tak jak sobie obiecaliśmy, wrócimy tutaj do Lecha wszyscy. Właściwie powinienem powiedzieć – chłopaki wrócą, bo ja przecież tutaj jestem nadal, choć oczywiście chciałbym także zaliczyć fajną europejską przygodę w dobrej lidze. Stąd mówię, że wrócimy na stare lata i wtedy spróbujemy dokończyć to, co nam się nie udało wspólnie wywalczyć – czyli mistrzostwo Polski, ale także krajowy puchar, w ogóle trofea. Bo tego nam do pełni szczęścia do tej pory zdecydowanie zabrakło – przyznał Tymoteusz Puchacz.
Tymoteusz Puchacz, podobnie jak Jakub Moder jest bliski opuszczenia Lecha Poznań. Wydaje się, że ten czas nadejdzie po zakończeniu trwającego jeszcze sezonu. Lewy obrońca „Kolejorza”przyznaje jednak, że wspomniany brak pucharów ciąży wielu wychowankom, a do tego nie ma zbyt sprzyjających warunków na odwrócenie sytuacji w tej kampanii.
Zobacz także: Szkoleniowiec Brighton chwali Jakuba Modera
21-latek patrzy jednak w przyszłość bardzo optymistycznie, dodając w trakcie wywiadu, że po wojażach w Europie, wraz w kolegami z boiska wróci do Poznania, by wygrać jakieś trofeum.
Takie przyrzeczenie padło. Bardzo chcemy tutaj wrócić i jeszcze pomóc Lechowi, bo ten klub to jest całe nasze życie.
fot. Przemysław Szyszka/lechpoznan.pl