Kolejorz po dwóch kolejnych wygranych meczach wreszcie odbił się od dna i wszyscy mają nadzieje, że tym samym wraca do odpowiedniej formy. Szkoleniowiec Lecha, Jan Urban nie jest jednak stuprocentowym optymistą. – Wygraliśmy dwa spotkania. To wszystko jest za mało, żeby ta sytuacja stała się stabilna. Potrzebujemy kilka dobrych wyników byśmy mówili o spokojnej pracy w tygodniu – komentuje.
Do meczowej osiemnastki po absencji w meczu z Cracovią powróci prawdopodobnie Abdul Aziz Tetteh. Lech ostatni mecz zagrał w środku pola parą Trałka-Majewski i zdecydowanie przyniosło to pozytywny efekt. – Pod względem ustawienia środka pola nic się nie zmienia. Już wiele razy mówiłem, dlaczego stawiam na Łukasza i Aziza – tłumaczy Urban. – Oni potrafią zdecydowanie więcej w ofensywie i ja też od nich tego wymagam. Uważam że to zawodnicy, którzy są bardzo pomocni zespołowi w środku boiska.
W obecnym sezonie na pozycji stopera w Lechu zagrało już aż pięciu zawodników, co oznacza, że trener Urban cały czas poszukuje optymalnego duetu do środka defensywy. Pozytywnym bodźcem dla ekipy z Poznania okazały się występy Janka Bednarka. Młody defensor wystąpił zarówno w pucharowym meczu z Podbeskidziem, jak i w ligowej potyczce z Cracovią – Miał bardzo dobre wejście do zespołu. Dostał szansę i znakomicie ją wykorzystał w Bielsku i potwierdził wysoką dyspozycję w meczu z Cracovią. Nie mam powodów by go zmieniać, więc jednego pewniaka do jedenastki już mamy – zapowiada szkoleniowiec Lecha. – Kariera Janka przypomina karierę Marcina Kamińskiego. Wchodzą w ta dorosłą ligową piłkę w podobny sposób. Dobrze czyta grę i dobrze się ustawia. W tych dwóch spotkaniach pokazał też spokojne wyprowadzenie piłki z obrony tak jak właśnie robił to Marcin. Myślę, że ma wiele dobrych cech i jeśli je wykorzysta to może być następcą Kamińskiego.
W sezonie 2016/2017 również między słupkami mieliśmy okazję oglądać już dwóch zawodników. Rozgrywki w bramce rozpoczął Jasmin Burić, a od pucharowej potyczki z Podbeskidziem broni Matus Putnocky. – Mamy dwóch dobrych golkiperów, w równej formie. Jeśli będziemy ich zmieniać to co kilka meczów, a nie co mecz. Tym samym chyba odpowiedziałem na to, kto będzie bronił w Niecieczy.
W ostatnich spotkaniach okazało się także, że napastnicy Lecha nie zapomnieli jak się zdobywa bramki. Aż pięć z ostatnich sześciu trafień Lecha padło łupem duetu Bille-Robak.– Zmieniałem trochę, ponieważ raz grali we dwójkę, potem z Koroną zagrał Marcin i strzelił bramkę, w Bielsku zagrał Nicki i strzelił dwa gole, a z Cracovia zaczął Nicki, którego zmienił Marcin i trafił do siatki. Oni rzeczywiście mi skomplikowali sytuacje, bo zaczęli strzelać bramki. To co stało się nużące,czyli nieskuteczność napastników przestało być problemem w ostatnich meczach i oby tak pozostało. Gdyby utrzymali swoją skuteczność, myślę,że nasza sytuacja szybko ulegnie zmianie – mówi z nadzieją Urban.
Wielu sympatyków Kolejorza cały czas liczy, że władze klubu zakontraktują nowych zawodników– Będzie się działo. Jeśli chodzi o odejście zawodników, to Lecha opuścić może tylko Tamas Kadar i wtedy musimy być gotowi na jego zastąpienie. Nie ruszamy tematu opuszczenia Lecha przez Paulusa, który od grudnia podpisał kontrakt w innym klubie. Broendby chciało zapłacić by Fin dołączył do nich już teraz, lecz jeśli sytuacja się nie zmieni to zostaje on z nami do grudnia.
Trener Urban odniósł się także do spędzania czasu wolnego przez piłkarzy. Wielokrotnie mówiło się, że po przegranych meczach piłkarze byli widziani wieczorami w miejscach publicznym, co nie podobało się wielu kibicom. –Nie jestem w stanie być detektywem i pilnować piłkarzy w czasie wolnym. Z tego co wiem to gdy się nie układa to nawet sami kibice pilnują ich, by nie pojawiali się na mieście. Każde pokazanie się publicznie gdy drużynie nie idzie powoduje jakieś podteksty – wyjaśnia szkoleniowiec Kolejorza.