Trener Lecha Jan Urban nie traci humoru i optymizmu przed ostatnim meczem fazy grupowej Ligi Europy. –Trzeba znaleźć sposób na Basel i nie pozwolić się pokonać. Zwycięstwo byłoby super sprawą. Wszystkie szanse na awans wymagają naszego zwycięstwa, a pamiętajmy, że Basel wyjście z grupy ma już zapewnione.
Gdy jeden z dziennikarzy podziękował trenerowi Urbanowi za to, że nie powalczył i nie odpuścił europejskich pucharów mimo tragicznej sytuacji w lidze, szkoleniowiec Lecha odpowiedział – Ja nie grałem, ale przekaże chłopakom.
Kolejorz stoi przed bardzo trudną sytuacją. Do awansu do następnej fazy potrzebne jest nie tylko zwycięstwo mistrzów Polski z Basel, ale i Belenenses z Fiorentiną w Toskanii- Nawet jeżeli mamy się pożegnać z Europą, to zróbmy to w dobrym stylu. Pożegnać się i wyjść z twarzą, a może nawet uda się wyjść z grupy. Tak się udało Wiśle Kraków za trenera Kazimierza Moskala. Wszystko się może zdarzyć- przypomina Urban.
Awans do następnej rundy z pewnością byłby łatwiejszy, gdyby Lech nie zremisował dwukrotnie bezbramkowo z Belenenses Lizbona. Zespół z Portugalii był bowiem zdecydowanie w zasięgu mistrzów Polski- Inaczej grałoby się dziś gdybyśmy wygrali z Belenenses. Przy wyborze składu nie kieruję się nazwiskami, ale dyspozycją zawodników. Gdybym wcześniej wpuścił ofensywnych zawodników na boisko, to może byśmy wygrali, trudno powiedzieć. Jakieś decyzje trzeba było podjąć mając na uwadze kolejne spotkania. Gdyby wynik był lepszy, mielibyśmy święto piłkarskie pełną gębą i mecz o awans- przyznaje.
Wiele się wspomina o tym, że mistrz Szwajcarii przyleciał do Poznania w okrojonym składzie. Prawdą jest, że na poznańskiej Ławicy nie wylądowali między innymi Marek Suchy, Tomas Valcik i Marco Janko. Prawdopodobnie między słupkami Basel stanie również 21-letni golkiper- Mirko Salvi, który w tym sezonie zagrał wyłącznie w rezerwach- Basel ma problemy kadrowe? Tak jak my. My też gramy co trzy dni i nie mamy wielu rozwiązań rotacji. Nie ma Gostomskiego, Ceesaya, Gergo, Robaka, Thomalli. Również mamy problemy, ale wszystkie rozgrywki są bardzo ważne i trzeba umieć je pogodzić- opowiada szkoleniowiec Kolejorza. Wciąż niedostępny jest również Dariusz Dudka, który boryka się z dolegliwościami węzłów chłonnych.
Lech zagra z FC Basel po raz czwarty w tym sezonie. Za każdym poprzednim razem górą byli Szwajcarzy- Do czterech razy sztuka- śmieje się Urban – Patrząc mentalnie, zwycięstwo z FC Basel byłoby super. Porażka 4 razy w sezonie z tą samą drużyną nie byłoby najlepszą rzeczą. Zwycięstwo po tych trzech na pewno by nas poniosło. Przede wszystkim martwimy się o mecz Lech-FC Basle. Jeśli wygramy, a zrobiłoby to jeszcze Belenenses, to brawo. Byłby to świetny prezent na święta dla wszystkich kibiców.