W najbliższy czwartek o 21.05 rozlegnie się odgłos pierwszego gwizdka inaugurującego meczu fazy grupowej Ligi Europejskiej. Mistrzowie Polski zmierzą się z szóstą drużyną ligi portugalskiej zeszłego sezonu- Belenenses Lizbona. Statystyki przemawiają wbrew obecnej formie lechitów i stawiają zespół trenera Macieja Skorży na pozycji faworyta tego pojedynku.
Lech Poznań przegrał bowiem tylko jeden mecz z piętnastu ostatnich na Inea Stadionie w europejskich rozgrywkach. Kolejorza nie pokonał Manchester City, ani Juventus Turyn, a także portugalski Sporting Braga. Jedyną porażką przed własnymi kibicami było spotkanie z FC Basel. Wspomniany dwumecz ze Sportingiem Braga znów stawia Kolejorza w lepszej sytuacji przed spotkaniem z Belenenses. Lech przecież wygrał ze Sportingiem na początku roku 2011. Strzelcem jedynej bramki był wtedy Artjom Rudniev, ale ostatecznie lechici odpadli w rewanżu.
Będzie to pierwsze starcie w historii obu tych drużyn, ale jedenaste pomiędzy zespołem polskim, a portugalskim. Z historii wynika, że najbardziej prawdopodobny jest podział punktów. Do remisu w meczach polsko-portugalskich dochodziło pięć razy. Trzykrotnie lepszym okazał się być zespół z naszej ojczyzny, a tylko dwa razy nad polską drużyną triumfowali Portugalczycy.