Lech Poznań wygrał mecz z Górnikiem Łęczna 3:1. Wspaniałe spotkanie zaliczył Gajos, który dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Pochwalić należy również Linettego, który zanotował asystę i trafienie. Lech dość szybko wyszedł na prowadzenie. Już w 4. minucie Rodicia pokonał Gajos. W drugiej połowie, po czerwonej kartce dla Pruchnika, zrobiło się więcej miejsca w środkowej części boiska. Pozwoliło to strzelić Górnikowi kolejne dwa gole. W 90. minucie Górnik strzelił bramkę kontaktową.
Lech Poznań mecz rozpoczął bardzo otwarcie. Pierwsze dziesięć minut to przewaga „Kolejorza” i liczne sytuacje, w tym ta bramkowa z 4. minuty. Na prawym skrzydle wyśmienicie przyjął crossową piłkę Lovrencsics, który od razu dośrodkował futbolówkę w pole karne. Tam czekał na nią Maciej Gajos. Pomocnik Lecha skontrował piłkę i umieścił ją w siatce.
Z minuty na minutę, większa inicjatywa przejmował Górnik, który kilka razy zagroził bramce Buricia. Działo się to głównie ze względu na błędy indywidualne obrońców. Przed wszystkim na naganę zasługuje Ceesay, który kilka razy stracił piłkę na własnej połowie przy niepotrzebnym dryblingu, nie nadążał za przeciwnikiem. Obrońca Lecha miał też problemy z kryciem.
Dobrą sytuację goście mieli w 31. minucie, gdy dośrodkowanie w pole karne przeciął źle kryty Piesio. Pomocnik Górnika Łęczna uderzył na bramkę, ale piłka minimalnie minęła słupek. Warto zauważyć, że błąd przy kryciu popełnił Ceesay.
W 51. minucie lechici mieli szansę na podwyższenie prowadzenia. Linetty zagrał prostopadłą piłkę do Pawłowskiego. Ten miał problemy z przyjęciem, jednak opanował futbolówkę. Będąc w polu karnym nie miał pomysłu, czy iść w drybling, czy strzelać. Po chwili zdecydował się na podanie do Gajosa, który przepuścił piłkę między nogami do Lovrencsicsa. Węgier huknął na bramkę, ale strzał okazał się niecelny.
W drugiej połowie Górnik grał w osłabieniu po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Pruchnika. Lech zaczął więcej atakować i stwarzać sobie więcej korzystnych sytuacji. W 71. minucie dublet zaliczył Maciej Gajos, który po koronkowej akcji z Linettym pokonał Rodicia. Najpierw Linetty zagrał Gajosowi, ten odegrał do niego i wbiegł w pole karne. Reprezentant Polski w tym czasie z pierwszej piłki zagrał prostopadle do Gajosa, który jeszcze po rękawicy golkipera Górnika strzelił bramkę.
Ataki Lecha po bramce nie ustały. Lechici parli do przodu i mieli jeszcze nadzieję na kolejne trafienia. Trzecia bramka padła w 81. minucie. Ceesay zrehabilitował się za swoje błędy, minął fantastycznie przeciwnika i genialnie podał do wychodzącego Linettego, który wślizgiem skierował piłkę do siatki.
W 90. minucie Górnikowi udało się strzelić bramkę kontaktową. Prawą stroną pobiegł Nowak, który przebiegł prawie całe boisko. Będąc na wysokości pola karnego podał do Leandro, który bez problemów pokonał Buricia.
LECH POZNAŃ – GÓRNIK ŁĘCZNA 3:1
Bramki: 4’, 71’ Gajos, 81′ Linetty -90′ Leonardo
Żółte kartki: Trałka; 2x Pruchnik, Piesio
Czerwona kartka: Pruchnik
LECH: Burić – Ceesay, Kamiński, Arajuuri, Douglas – Linetty, Trałka [46. Trałka] – Lovrencsics [77. Formella], Gajos, Pawłowski – Hamalainen [72. Thomalla]
GÓRNIK: Rodić – Sasin [83. Kalinowski], Bożić, Bielak, Leandro – Szmatiuk [75. Pitry], Pruchnik – Bonin, Nowak, Piesio – Śpiączka
Widzowie: 23 197