Za trzy dni Lech rozegra pierwszy mecz w tym roku. Dopiero dzisiaj rozpoczęto prace związane z odśnieżeniem murawy. – W grudniu i na początku stycznia trawa na boisku była rewelacyjna. Teraz nie jest dobrze – tłumaczy Ryszard Żukowski z POSiR-u.
Mimo tego, że we wtorek rozpoczęto odśnieżanie boiska, to nie ma pewności, jak to będzie wyglądało przed pierwszym gwizdkiem sędziego, ponieważ przez najbliższe dwa dni zapowiadane są obfite opady śniegu. – Bez względu na to, ile będzie tego śniegu, usuniemy go przed meczem – zapowiada dyrektor POSiR-u.
Problemem Stadionu Miejskiego była też kwestia obsługi podgrzewania murawy. – Te urządzenia przy minut 10 st. Samoczynnie się wyłączają. System jest już uruchomiony, co nie oznacza jednak, że boisko będzie miękkie. Gdy przez ostatnie tygodnie były tęgie mrozy, ziemia solidnie zmarzła i tak szybko nie odtaje – przyznaje Ryszard Żukowski.
Ze względu na stan trawy wprowadzono wysoką karę za wejście na murawę. Wynosi ona 4 tysiące złotych. – Musieliśmy to zrobić. Zmarznięta trawa jest sztywna niczym szczotka i bardzo krucha. Stąpanie po niej spowoduje połamanie źdźbeł i w te miejsca byłyby później łyse. Musimy traktować boisko jak ołtarzyk, dbać o nie i pielęgnować – dodaje.