Rozłożenie ligowej kolejki na cztery dni w tygodniu to ruch w kierunku kibiców, którzy o jeden dzień więcej, niż jeszcze rok wcześniej, mogą emocjonować się naszą rodzimą piłką kopaną. To jednak także duże wyzwanie dla Departamentu Logistyki Rozgrywek, który musi uważać, aby aż nadto nie faworyzować wybranych drużyn. Choć i tak walka toczy się na boisku, to kwestia ułożenia terminarza spotkań w tym sezonie ma kluczowe znaczenie.
Nie trudno zauważyć, że najdłuższa przerwa pomiędzy dwoma ligowymi meczami zespołu trwać w tym sezonie może aż 10 dni (przy założeniu, że liga gra co tydzień), a w przeciwnym przypadku zaledwie 4 dni. Z taką sytuacją spotyka się teraz Lech, który w poprzedni piątek grał z Zagłębiem Lubin i na mecz z GKS-em Bełchatów musi czekać do przyszłego poniedziałku. Na mecz 4. kolejki czekać będzie zdecydowanie krócej, bo mimo że mecz w 3. kolejce gra ostatniego możliwego dnia, to kolejnej już w pierwszym terminie.
To ważne dla sztabu szkoleniowego, który musi mieć na uwadze przerwę od meczów i tak rozłożyć cykl treningowy, żeby potrzymać piłkarzy w rytmie meczowym przez kilka dni, bądź czas ponad dwukrotnie dłuższy.
Jednak za takim rozłożeniem spotkań „Kolejorza” kryją się nie tylko problemy, ale ma on również zalety. Lech swój mecz ligowy z Bełchatowem zagra dopiero w poniedziałek, a do tego czasu do Poznania zjadą się wszyscy reprezentanci, będą mieli oni także czas na odbycie jednostek treningowych i odpowiednie przygotowanie się do meczu.
W innym przypadku takiej przerwy nie mają – a czekać Lechitów będzie to już na początku września, gdzie mecz z Wisłą grają 9 września, a dwa dni wcześniej w swoich drużynach narodowych szansę występu będzie miało kilku piłkarzy „Kolejorza”.
Taka sytuacja to duże wyzwanie dla sztabów szkoleniowych zespołów, piłkarzy, a także Departamentu Logistyki Rozgrywek – nie trudno bowiem źle przygotować zespół, mając zmienny termin przerwy pomiędzy poszczególnymi spotkaniami, a także łatwo w ten sposób faworyzować poszczególne zespoły ustawiając terminarz właśnie pod nie. Sztuką będzie zatem odpowiednie wyważenie tych elementów.