Bez dopingu, fan, ale z konkretnym przesłaniem odbył się mecz Lecha z Pogonią. Kibice mają dość. Miarka się przebrała. Zwolnienie trenera Mariusza Rumaka to jedno. Jednak poprawa stylu gry, jakości – to drugie.
Nie ma co opisywać tego, co działo się na boisku. Szkoda słów i nerwów. Beznadziejny Lech, prosto grająca Pogoń robiła z lechitami, co chciała. Chyba nikt nie zasługuje na pochwałę. Może Karol Linetty i Darko Jevtić starali się w środku pola coś zdziałać. Nic to jednak nie dawało, bo ofensywni gracze Kolejorza są obecnie w „wybitnej” dyspozycji.
Piłkarzy Lecha powitały gwizdy, od samego początku kibice wyrażali swój stosunek do ich postawy w ostatnich meczach. Wygrana z Lechią nic nie zmienia. Oliwy do ognia dolały jeszcze pamiętne słowa Teodorczyka, że „Lech to MY”, mając na myśli zawodników Kolejorza.
Podczas spotkania zabrakło oflagowania. Pojawiły się za to cztery transparenty. Jeden z nich dotyczył wspomnianego powyżej napastnika – Teodorczyk – co najwyżej Wkra Żuromin to ty. Reszta dotyczyła zarządu oraz samych zawodników.
Odwołano się do meczu ze Starjan. Klub, Lech Poznań, mający znacznie większy budżet niż islandzki zespół, potrafił w kompromitujący sposób przegrać to spotkanie – Dobre fury i wypłaty, od studentów w piłce baty. Kibole przypomnieli zarządowi, iż od kilku lat w Poznaniu obiecuje się góry, fazę grupową europejskich pucharów, mistrzostwo Polski. Rzeczywistość jednak jest inna. Jedynie kibice zawsze stoją na najwyższym poziomie – Co roku wielkie obietnice, a wielcy w tym klubie są tylko kibice. Ostatni trans brzmiał: Z Wigrami się umawiacie a landy wciąż omijacie.
Choć nie było dopingu nie zabrakło „pozdrowień” pod adresem piłkarzy, policji i drużyny przyjezdnych. Zawodnikom przypomniano, że „Lech to my, a nie wy”. Kibice wyrazili swoje niezadowolenie i poradzili piłkarzom, że mają czym prędzej opuścić boisko.
Oprócz transparentów pojawiły się także hasła: Na Bułgarskiej wciąż bez zmiany, cały zarząd do wymiany; Dobry doping, wsparcie macie, a wy ciągle ch*** gracie; Dobre fury i wypłaty, na boisku zwykłe szmaty; Róż na butach, żel we włosach, dla was awans w gej pornosach.
Kibole mają dużo cierpliwości. Teraz jednak mówimy „dosyć”.