Grzegorz Wojtkowiak miał dzisiaj sporo pracy. Wiele razy właśnie w jego sektorach boiska Legia starała się wykreować swoje sytuacje bramkowe. Ponadto on sam nie rzadko angażował się w akcje ofensywne.
– Zszedłem dziś z boiska, ponieważ czułem lekki dyskomfort. W tygodniu zmagałem się z chorobą i dziś, koło 70. minuty byłem już naprawdę zmęczony – tłumaczył po spotkaniu „Dyzio”.
Kapitan Lecha nie był jednak zadowolony z ostatecznego zakończenia spotkania. – Na pewno wiedzieliśmy, że gramy z dobrą drużyną, ale kto oglądał mecz, ten widział, że byliśmy lepsi – mówił. – Stworzyliśmy sobie dużo sytuacji i szkoda, ze nie udało się strzelić gola, bo wtedy też inaczej wyglądałby ten mecz – dodał.