Drużyna GKS-u Bełchatów jest w dole tabeli. Jednak Lech nie potrafił pokonać rywala. Ostatecznie przegrał 0:1 i tym samym bardzo niefortunnie rozpoczął rundę wiosenną. Można się pocieszać faktem, że to dopiero pierwszy mecz, ale skoro piłkarze nie potrafili pokonać takiego rywala, to jak Lechici będą radzili sobie z teoretycznie silniejszymi rywalami?
– Zdajemy sobie sprawę, że większość meczów, które będziemy grali w lidze będą wyglądały jak ten. Drużyny, które tu przyjadą będą grały na swojej połowie i będą czekały na akacje z kontrataku. Zdawaliśmy sobie z tego sprawę w okresie przygotowawczym i przez cały ten czas próbowaliśmy znaleźć jakieś rozwiązanie tej sytuacji – mówił po meczu Wojtkowiak.
Jednak najwyraźniej nie udało się znaleźć dobrego rozwiązania. A wszyscy liczyli na wygraną w pierwszym meczu. Szczególnie, że spotkanie rozgrywane było przy Bułgarskiej. – Każdy z nas przed tym meczem myślał o zwycięstwie, ale jak widać boisko wszystko weryfikuje. Liczyliśmy na to, że 3 punkty zostaną przy Bułgarskiej – tłumaczył.
„Kolejorz” tracił piłki, nie potrafił zabrać futbolówki przeciwnikowi. GKS nie bardzo pozwalał Lechowi na grę. – Naszą kolejną bolączką było to, że zbieraliśmy mało piłek i przez większość drugiej połowy starając się konstruować akcje ofensywne, to po stracie od razu drużyna Bełchatowa zabierała piłkę i było już trudniej znów ją odzyskać.
Przegrać u siebie pierwszy mecz, to nie jest dobra wróżba. Szczególnie po tym, jak wyglądała gra Lecha w końcówce rundy jesiennej teraz kibice liczyli na coś więcej. – Zdajemy sobie sprawę, że ten początek nie jest za dobry. Nie tak chcieliśmy rozpocząć tę rundę, ale musimy teraz tylko i wyłącznie patrzeć przed siebie. Na pewno będzie czas na wyciągnięcie wniosków z dzisiejszego meczu, trzeba to zrobić jak najszybciej, ale jak już wspomniałem musimy patrzeć przed siebie – mówił kapitan zespołu.
Kolejne mecze będą coraz trudniejsze. – Patrząc na terminarz, jaki mamy, gramy w Chorzowie na wyjeździe, potem z Górnikiem u siebie, to są drużyny niewygodne, ale bez przesady. Nie możemy się ich jakoś przesadnie bać. Musimy grać swoje i liczyć na to, że skuteczność będzie lepsza niż dzisiaj i nie popełnimy błędów, bo bramka dla Bełchatowian padła po naszym błędzie.
– Nikt z nas nie zwiesza głów. Tak nie może to wyglądać. Będziemy od przyszłego tygodnia szukać rozwiązań na kolejną drużynę. Musimy w kolejnym meczu uzyskać 3 punkty i gonić przód tabeli – dodał Wojtkowiak.
Kibice są bardzo niezadowoleni z tego, co od jakiegoś czasu dzieje się w klubie i z poziomu gry Lecha, czemu dają swój wraz w rozmaitych przyśpiewkach. – Zdajemy sobie sprawę, że gramy w Poznaniu dla ludzi, którzy żyją tą piłka i wiemy nie od dziś, że Poznań potrzebuje sukcesów. Musimy się odbić i wygrywać kolejne mecze – zapewniał piłkarz.
– Nikt z nas nie zwiesza głów. Tak nie może to wyglądać. Będziemy od przyszłego tygodnia szukać rozwiązań na kolejną drużynę. Musimy w kolejnym meczu uzyskać 3 punkty i gonić przód tabeli – zakończył kapitan Lecha.