Przez ostatnie da tygodnie lechici spędzili więcej czasu na boisku treningowym niż podczas poprzedniej przerwy kadrowej – Ja miałem więcej rekreacji niż treningu, drobny uraz wykluczył mnie z zajęć. Chłopacy mocno pracowali nad wieloma elementami, które nam szwankują czyli bramki, bo tego brakuje w ostatnich spotkaniach. Mam nadzieję, że to się przełoży na najbliższe spotkanie, na zero z tyłu i kilka oczek z przodu.
Jedyne co cieszy to fakt, że w trzech ostatnich spotkaniach bardzo dobrze spisuje się Maciej Gostomski jak i obrona Lecha, która nie dała przeciwnikowi strzelić bramki – Na początku było sporo błędów indywidualnych i te bramki traciliśmy, a w konsekwencji przegrywaliśmy spotkania. Jeżeli chce się zbierać punkty na wyjazdach czy u siebie to przede wszystkim nie można stracić bramki. To nam się w ostatnich meczach udało, ale również mogliśmy te mecze przegrać . W meczu z Widzewem czy też w Bielsku dopuściliśmy do sytuacji, że było groźnie, dlatego mówię, trzeba poprawić grę z przodu, z tyłu dołożyć koncentracji i na pewno Lech wróci na właściwe tory. – deklaruje Żaba
Przed przyjściem do Lecha, Wołąkiewicz spędził cztery sezony broniąc barw gdańskiej drużyny – Miłych wspomnień z Gdańska nie mam jeśli chodzi o mecze z Lechią. Mamy tam jeden remis i dwie porażki. Mam nadzieję, że w tym sobotnim meczu się przełamiemy i zdobędziemy trzy punkty. Teraz jestem w Poznaniu, gram dla tej drużyny, a to co się dzieje na trybunach do mnie nie dociera.
Jak zagrać z Lechią? – Trzeba zagrać przede wszystkim skutecznie i mądrze w obronie, to jest takie lekarstwo na naszą grę. Brakuje nam bramek.
W poprzedniej kolejce lechiści niespodziewanie ulegli Widzewowi, aż 1:4 i z pewnością będą chcieli wygrać sobotnie spotkanie – Patrząc na początek ligi to Lechia grała naprawdę nieźle i wielu widziało ich w europejskich pucharach. Teraz dostała zadyszki i niektóre mecze pokazują, że jest problem w tym zespole i te porażki się zdarzają, ale to my musimy skupić się na sobie i swojej grze. – kończy Wołąkiewicz