Piłkarze Lecha, jak już wspominaliśmy, trenowali dzisiaj we Wronkach. Pierwszy raz od jakiegoś czasu mieli okazję trenowania na naturalnej murawie, a do tego w słońcu. Pogoda zdecydowania dopisywała. Jednak mimo ocieplenia nie wszyscy piłkarze do Wronek dojechali…
Zdążyliśmy ucieszyć się, że do treningów wróciło czterech Lechitów: Wojtkowiak, Bandrowski, Injac i Djurdjević. A tymczasem okazało się, że czterech innych piłkarzy trenować nie może ze względu na silne przeziębienie. Do tego jest to aż czterech pomocników: Wilk, Kriwiec, Murawski i Kiełb. Na razie trudno określić, jak długo Ci zawodnicy będą musieli odpoczywać i czy będą brani pod uwagę w niedzielnym meczu. Podobnie wygląda sytuacja Wojtkowiaka i Bandrowskiego. Bardzo możliwe, że szansę na grę z Cracovią dostaną tylko Injac i Djurdjević.
Dzisiejszego dnia zdecydowanie Lecha „prześladowały” czwórki. Czterech piłkarzy wróciło, czterech nie pojechało, a czterech innych trenowało, bo we Wronkach pod okiem Pawła Primela trenowało aż czterech golkiperów. Do Kotorowskiego, Kasprzika i Buricia dołączył pierwszy raz tej wiosny Przemysław Frąckowiak. Ten młody golkiper miał już okazję ćwiczyć swoje umiejętności w takim gronie jesienią. Czy w takim wypadku szykuje się bardziej zacięta walka o miejsce w bramce Lecha?