W meczu z Koroną Kielce na ławce usiedli Semir Stilić i Artiom Rudnev. O ile decyzja o pozostawieniu Bośniaka jest wytłumaczalna, to w przypadku Łotysza było to zaskoczenie. Trener chciał, żeby ten zawodnik wszedł w drugiej połowie na pomęczonego rywala. Czy podobnie zrobi tym razem?
– Decyzję o ich powrocie do pierwszego składu podejmę po ostatnim treningu. Prezentują się tak samo dobrze jak przed Koroną. Cały czas przypominam zawodnikom, że u mnie gra osiemnastu zawodników i to taktyka i strategia determinuje to, kto wyjdzie na boisko. Nie odczuwam, że ktoś jest mnie zaangażowany na zajęciach. Biorę pod uwagę wszystkich zawodników, a ich indywidualne predyspozycje w połączeniu z taktyką mają wpływ na moją decyzję – tłumaczy Mariusz Rumak.
Opiekun Lecha w ostatnim meczu postanowił dać szansę Semirowi Stilicowi, odsuniętemu ostatnio od pierwszego składu. – Wypełnił te zadania, o które go prosiłem. Szukaliśmy zawodnika, który będzie poruszał się między liniami naszego ustawienia, z pomocy do ataku i to wychodziło mu dobrze – dodaje.