Reforma rozgrywek powoduje, że po sezonie zasadniczym, który kończy się za trzy tygodnie dojdzie do podziału punktów. Dlatego zwycięstwo w sezonie zasadniczym teoretycznie warte jest 3 punkty, ale praktycznie 1,5, ponieważ po podziale punktów taką właśnie będzie miało wartość. Niezależnie od tego mecz z Legią jest spotkaniem o trzy punkty.
Obecnie Lech do prowadzącej Legii traci siedem punktów. Zwycięstwo na Łazienkowskiego znacznie poprawi sytuację wicelidera, który dzięki niemu może zmniejszyć stratę do Legii do czterech, a de facto dwóch punktów.
Sytuacja jednak będzie diametralnie inna, jeśli „Kolejorz” przegra. Wtedy strata siedmiu punktów powiększy się do dziesięciu. Gdyby sezon kończyłby się po 30 meczach byłoby więc już „pozamiatane”. Czekają nas jednak jeszcze kolejne mecze, a po podziale obecny dorobek i przewag Legii w przypadku jej jutrzejszego zwycięstwa wyniesie pięć punktów.
Cały czas mówimy o podziale punktów. Wygrana warta jest 1,5 punktu, bo trzy podzielone przez dwa. Jednak jeśli wygramy, to mamy tylko 2 punkty straty – i kolejny mecz bezpośredni. Jeśli przegramy to już po podziale mamy 5 punktów. Trzy punkty różnicy.