W 32. kolejce Lotto Ekstraklasy Kolejorz pokonał na wyjeździe Zagłebie Lubin 1:0. Bramkę na wagę 3 punktów strzelił dla Lecha Christian Gytkjaer.
Pierwszy celny strzał podopieczni Nenada Bjelicy oddali w 6. minucie. Jego autorem był Christian Gytkjaer – uderzył niestety za słabo, by stworzyć poważne zagrożenie pod bramką Miedziowych. W dalszej fazie pierwszej połowy gra toczyła się głównie w środkowej strefie i żadna z ekip nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej okazji. Gra zarówno Zagłębia jak i Lecha bazował na akcjach skrzydłami. Oba zespoły wykonały dużo dośrodkowań, lecz w większości były one zablokowane bądź niecelne. Gospodarze mieli dobrą okazję na zdobycie gola po rzucie wolnym bezpośrednim – Filip Starzyński jednak znacznie przestrzelił. Szczęścia ze stałego fragmentu gry szukał także Maciej Gajos, ale on także nie był w stanie skierować futbolówki w światło bramki. Tuż przed przerwą groźnie na bramkę Zagłębia strzelał jeszcze Volodymyr Kostevych, ale jego uderzenie obronił Dominik Hładun.
Tuż po gwizdku sędziego rozpoczynającycm drugą część spotkania Kolejorz stowirzył sobie doskonałą okazję – lewym skrzydłem pognał Radosław Majewski, któremu to udało się dograć piłkę w pole karne rywali. Tam dopadł do niej Maciej Gajos, lecz fatalnie z okolic jedenastego metra przeniósł futbolówkę ponad poprzeczką. Dosłownie trzy minuty później lechici cieszyli się z prowadzenia, na które wyprowadził je Christian Gytkjaer. Duńczyk wykorzystał dobre dośrodkowanie z prawej flanki, którego autorem był Robert Gumny. Piłkę po drodze głową trącił jeszcze Mario Situm, ale na szczęście dla Gytkjaera nieznacznie. W odpowiedzi po chwili zaatakowali Miedziani. Przed fantastyczną szansą na strzelenie wyrównującego gola stanął Alan Czerwiński, lecz fatalnie pudłował z najbliższej odległości. Ostatni kwadrans lechici zagrali w dość nietypowym ustawieniu – trener Bjelica zdecydował się bronić wyniku grając na trzech stoperów oraz dwóch bocznych obrońców. Jak się okazało po ostatnim gwizdku arbitra taktyka ta zdała egzamin i Kolejorz może wracać do Poznania z kompletem punktów.
Zagłębie Lubin – Lech Poznań 0:1 (0:0)
Bramki: 52. Gytkjaer
Żółte kartki: 24. Tosik, 42. Matuszczyk, 62. Pietrzak, 66. Starzyński, 80. Mares– 3. Gytkjaer, 15. Vujadinović, 32. Gumny, 60. Majewski, 88. Putnocky
Zagłębie: Hładun – Czerwiński, Guldan, Kopacz, Pietrzak – Tosik (74. Pawłowski), Matuszczyk – Jagiełło, Starzyński (81. Tuszyński), Slisz (59. Żyra)- Mares
Lech: Putnocky – Gumny, Vujadinović, Dilaver, Kostevych – Trałka, Gajos – Situm (74. Janicki), Majewski, Jóźwiak (87. Jevtić) – Gytkjaer (79. Khoblenko)