Już dziś zostanie zainaugurowana dwudziesta kolejka T-Mobile Ekstraklasy, a co czeka na piłkarzy oraz kibiców w tej serii spotkań? O tym w zapowiedzi poniżej.
W pierwszym meczu tej serii spotkań w Kielcach zmierzą się piłkarze Korony oraz Podbeskidzia Bielska-Białej. Oba zespoły sensacyjnie spisują się w tym sezonie i zajmują odpowiednio piąte i szóste miejsce w ligowej tabeli. Zarówno gospodarze jak i przyjezdni zaczęli rundę wiosenną od wygranych, ale bardziej imponujące są wyniki Korony. Popularne „Scyzoryki” pokonały już Jagiellonię oraz Wisłę Kraków, szczególnie wyjazdowe zwycięstwo w Krakowie jest imponującym rezultatem. Goście pokonali na wyjeździe Widzew oraz bardzo zawodzące w tym sezonie Zagłębie. Zapowiada się ciekawy pojedynek między dwoma bardzo dobrze spisującymi się ostatnio drużynami i ciężko jest wskazać zwycięzcę, ze względu na przewagę własnego boiska minimalnym faworytem są Kielczanie, ale jeśli miałbym typować końcowy rezultat to jest to podział punktów, a więc remis.
Równie ważny, a może nawet ważniejszy będzie wieczorny piątkowy mecz, który dotyczy kwestii utrzymania się w Ekstraklasie. Cracovia wiosną odnotowała dwa remisy, a Zagłębie po obiecującym starcie i zdobyczą punktową z Wisłą Kraków poległo z Podbeskidziem. „Miedziowi” ciągle są czerwoną latarnią Ekstraklasy. Sytuacji przyjezdnych nie ułatwi brak Bartosza Rymaniaka oraz Davida Abwo. Ten pierwszy pauzuje za kartki, a drugi jest kontuzjowany. Trener Hapal ciągle nie będzie mógł skorzystać z Bojana Isailovicia. Jeśli zespół z Lubina przegra dziś w Krakowie to do bezpiecznej pozycji będzie tracił już pięć punktów.
Sobotę zaczynamy w Bełchatowie, gdzie Polonia, która sensacyjnie przegrała na własnym obiekcie z Widzewem będzie chciała się zrehabilitować i zdobyć cenny komplet punktów. Podopieczni Jacka Zielińskiego mimo wpadki z Widzewem do lidera tracą tylko cztery oczka i na pewno ciągle mają apetyt na zdobycie mistrzowskiego tytułu. Wygrana z Bełchatowem powinna ich przybliżyć do tego sukcesu. Gospodarze wiosnę zaczęli od niespodziewanej wygranej w Poznaniu, a następnie zremisowali z Górnikiem. Jutro czeka ich najprawdopodobniej pierwsza porażka w tym roku.
Inny kandydat do zdobycia Mistrzostwa Polski, warszawska Legia podejmie u siebie ŁKS i tu faworyt jest tylko jeden. Zespół Macieja Skorży odpadnięcie z Ligi Europejskiej powetował sobie ligowym pogromem we Wrocławiu, gdzie „Wojskowi” ograli Śląsk aż 4:0 i zagrali bardzo dobre spotkanie. Jutro po prostu muszą zwyciężyć, szczególnie że w trakcie przerwy zimowej oba zespoły grały między sobą sparing, który Legioniści wygrali 5:0. Powtórka tak wysokiego rezultatu w sobotnie popołudnie nie powinna nikogo zaskoczyć.
Sobotnie zmagania piłkarskie na Arenie Bałtyckiej zakończą meczem przyjaźni zawodnicy Lechii Gdańsk oraz Wisły Kraków. Będzie to pierwszy mecz, w którym Wiślaków poprowadzi ich nowy trener Michał Probierz. Zespół z Krakowa jest obok Lecha największym rozczarowaniem tego sezonu, „Biała Gwiazda” identycznie jak „Kolejorz” ma na swoim koncie 28 oczek i zajmuje aktualnie ósmą pozycję w tabeli. Gospodarze spisują się średnio, mają trzy punkty przewagi nad strefą spadkową i prawdopodobnie do końca sezonu będą walczyli o utrzymanie się w T-Mobile Ekstraklasie. Gdański zespół w przerwie zimowej wzmocnił się istotnie kosztem Widzewa. Do drużyny Tomasza Kafarskiego dołączyli Piotr Grzelczak oraz Sebastian Madera. Lechia kupiła również Bartosza Kanieckiego, ale ten został wypożyczony do Bałtyku Gdynia. Innym nowym piłkarzem jest wypożyczony z Lecha Jakub Wilk. Michał Probierz będzie chciał zrobić wszystko, żeby udanie zacząć przygodę z Wisła i to przyjezdni powinni jutro zwyciężyć.
W niedzielę zgodnie z terminarzem na ten sezon zostaną rozegrane dwa pojedynki. O 14:30 w Łodzi Śląsk będzie chciał poprawić humor swoim kibicom i dopisać do ligowej tabeli trzy punkty po zwycięstwie z Widzewem. Gospodarze są w dobrej sytuacji, ponieważ spadek im już nie grozi, a na wyższe cele mają po prostu zbyt niski potencjał sportowy. Przed Śląskiem trudna runda co pokazał już mecz z Legią. Szczególnie ciężko zespołowi Lenczyka będzie się grać w meczach z takimi rywalami jak Widzew, gdzie to drużyna z Wrocławia będzie musiała atakować. Na wyjazdach Sebastian Mila i spółka spisują się jednak bardzo dobrze i w niedzielę powinni wygrać pierwszy mecz w tym roku kalendarzowym.
O 17:00 w stolicy Podlasia, Białymstoku piłkarze Jagielloni będą chcięli wygrać pierwsze spotkanie na własnym obiekcie w tej rundzie, ale ciężko im będzie to osiągnąć. „Pszczółki” zmierzą się z będącym w formie Ruchem Chorzów. Chorzowianie zaczęli od remisu ze Śląskiem, a następnie rozbili 3:0 na własnym obiekcie Lecha co doprowadziło do zwolnienia Jose Marii Bakero. W niedzielę największą przewagą Ruchu powinien być Waldemar Fornalik na ławce rezerwowych, ten szkoleniowiec z Ruchem czyni prawdziwe cuda i jest o wiele lepszym fachowcem od Tomasza Hajto. Jagiellonia mimo niezłego składu w 2012 roku nie zachwyca i faworytem tego starcia są przyjezdni ze Śląska.
W poniedziałek kolejkę zakończą piłkarze Lecha i Górnika Zabrze, ale ten mecz zostanie oddzielnie zapowiedziany na LechNews.pl.