Piłkarze Lecha bez wsparcia kibiców będą musieli poradzić sobie w Warszawie. Sympatycy „Kolejorza” nie będą mogli nawet spod stadionu dopingować swojej drużyny. Mimo to piłkarze zgodnie przyznają, że jadą po zwycięstwo.
Sztab szkoleniowy piątej obecnie drużyny T-Mobile Ekstraklasy nie będzie mógł skorzystać z usług Siergieja Kriwca i Manuela Arboledy. Pod znakiem zapytania stoi również występ Rafała Murawskiego, który w środę nie trenował. Problemy przed meczem miał również Bartosz Ślusarski. Napastnik Lecha narzekał na ból w mięśniu dwugłowym. W spotkaniu z Lechia z powodu osłabienia nie zagrał również Hubert Wołąkiewicz, lecz teraz już powinien być zdolny do gry.
Maciej Skorża również ma problemy zdrowotne w swojej drużynie. Nie wiadomo czy zagrają Michał Żewłakow, Michał Żyro i Jakub Wawrzyniak. Problemy przed spotkaniem z Lechem mają Daniel Ljuboja i Michał Kucharczyk, jednak ich występy nie są zagrożone. W sobotę natomiast na boisku nie zobaczymy na pewno Rafała Wolskiego, który pauzuje za kartki.
Eksperci są zgodni, że będzie to bardzo ważny mecz w kontekście walki o mistrzostwo. Legia w przypadku zwycięstwa może znacznie przybliżyć się do tytułu, a „Kolejorz” z kolei pokaże, że zapewnienia dotyczące walki o czołowe lokaty nie były tylko pustymi słowami. Już teraz awans do europejskich pucharów zależy tylko od Lecha, ponieważ mimo straty punktowej do czwartego miejsca, może ją jeszcze odrobić w kolejnym meczu z czwartą właśnie Polonią Warszawa. Niewykluczone, że cztery wygranej na koniec sezonu pozwolą „Kolejorzowi” na zajęcie miejsca na podium.
Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami zakończył się bezbramkowym remisem, choć to Lech był bliżej zwycięstwa, a Legia swój punkt zawdzięczać może bardzo dobrej dyspozycji w tamtym meczu Dusana Kuciaka. Podopieczni Macieja Skorży przed tygodniem jedynie zremisowali w Łodzi z Widzewem 1:1.
Poprzedni mecz na Łazienkowskiej zakończył się zwycięstwem 2:1 Legii Warszawa, która przegrywała po 10 minutach i trafieniu Siergieja Kriwca. „Kolejorz” grał także w przewadze, jednak i to nie pozwoliło osiągnąć dobrego rezultatu i gole Michała Kucharczyka i Takesure Chinyamy dały Legii trzy punkty.
Lech ostatni raz w Warszawie wygrał w kwietniu 2008 roku po bramce Przemka Pitrego.
Początek spotkania w sobotę o 13:30.