W poniedziałek po dłuższej przerwie spowodowanej przerwą na mecze reprezentacyjne do gry powróci Lech Poznań. Jego najbliższym rywalem będzie drużyna GKS-u Bełchatów, który w tym sezonie nie zdobył jeszcze żadnego punktu. Mecz w poniedziałek o 18:30.
Szkoleniowiec Lecha Poznań nie powinien mieć przed tym spotkaniem większych dylematów. Wszyscy zawodnicy zdrowi wrócili do Poznania po zgrupowaniach reprezentacji, na żadne urazy nie narzekają również piłkarze, którzy trenowali w stolicy Wielkopolski. O powrót na boisko w barwach Lecha walczy Piotr Reiss, ale wątpliwie jest, że pojawi się on na murawie w poniedziałkowym spotkaniu.
Trener GKS-u Bełchatów, Kamil Kiereś, nie może narzekać na większe kłopoty kadrowe. W rundzie jesiennie nie będzie mógł na pewno skorzystać z usług Dawida Nowaka, który w lutym strzelił przy Bułgarskiej bramkę, oraz Michała Maka. Kilku zawodników naszego najbliższego rywala zostało powołanych do reprezentacji młodzieżowych – chociażby Mateusz Mak, Piotr Piekarski czy Łukasz Wroński, który zgrupowanie opuścił drobnym urazem. Niewykluczone jednak, że będzie on do dyspozycji trenera już na mecz z Lechem.
Po trzech kolejkach podopieczni Mariusza Rumaka mają na swoim koncie siedem punktów – dwa mecze wygrali, jeden zremisowali. Z kolei GKS zanotował trzy porażki – z zespołami o mistrzowskich aspiracjach – Wisłą i Legią – oraz niespodziewanie dobrze spisującym się Widzewem. W poprzednim sezonie Lechici wygrali w Bełchatowie pewnie 3:0, choć strzelali dopiero w drugiej połowie. Na wiosnę jednak niespodziewanie ulegli GKS-owi 1:0 po trafieniu wspomnianego przed chwilą Nowaka.
Z GKS-em na jego stadionie Lech mierzył się 13 razy, z czego 4 razy wygrał, 6 zremisował i 3 razy przegrał.