Już za kilka godzin, przy Bułgarskiej, rozpocznie się długo wyczekiwane spotkanie, pomiędzy Lechem Poznań, a Legią Warszawa. Obie drużyny są w dosyć dobrej formie, a wręcz są uznawane za najlepiej grające zespoły w lidze. Czego zatem możemy się spodziewać? Na pewno nie zawiodą poznańscy kibice. Miejmy nadzieję, że tyle samo serca, ile włożą fani „Kolejorza” w doping, tym samym odwdzięczą się zawodnicy i pokonają warszawskiego rywala.
Poznańska lokomotywa ma szansę zatrzymać warszawską Legię, która do tej pory ma naprawdę dobrą passę, bo aż 8 zwycięstw. Warszawiacy tracą też niewiele bramek. Podopieczni Macieja Skorży mają za to problem z kontuzjami, co może odbić się na ich grze. Po ostatnich, dobrych występach na problemy ze zdrowiem narzeka Dickson Choto i Tomasz Kiełbowicz. Kontuzjowany jest również Inaki Astiz, który na pewno nie wybiegnie dziś na murawę. Ten zawodnik na razie nie wrócił nawet do treningów. Podobnie wygląda sytuacja Michala Hubnika oraz Michała Efira, którzy także zmagają się od dłuższego czasu z kontuzją.
Sytuacja Lecha jest o wiele lepsza, bowiem kontuzjowani Kikut oraz Arboleda wracają do zdrowia, chociaż nie będą jeszcze dzisiaj brani pod uwagę. Na murawę nie wybiegnie też na pewno Injac. Na drobne dolegliwości narzekało też kilku innych piłkarzy, ale okazało się to być tylko chwilowe i Bakero powinien mieć do dyspozycji praktycznie cały skład. Martwić może jedynie stan zdrowia Artioma, który kilka dni temu musiał szybciej skończyć trening ze względu na ból w okolicy mięśni brzucha. Jednak jego występ nie jest wykluczony. Brak Łotysza byłby znacznym osłabieniem dla Poznaniaków, miejmy więc nadzieję, że ból był tylko chwilowy i najskuteczniejszy napastnik T-Mobile Ekstraklasy będzie mógł pokazać na co go stać w dzisiejszym meczu.
Zapowiada się naprawdę emocjonujące spotkanie. Obie drużyny ostatnio wygrywały, więc na pewno nie powinno zabraknąć woli walki i chęci zwycięstwa. Lech i Legia prezentują także podobny styl gry, więc tym bardziej nie będzie to łatwy mecz. Lechici tym razem, żeby pokonać przeciwnika, będą musieli zacząć grać od pierwszych minut meczu i przede wszystkim rozgrywać piłkę inteligentnie. „Kolejorz” nie może pozwolić sobie na stratę bramki, bo znów trudno mu będzie wrócić do swojego stylu rozgrywania piłki.
Podopieczni Bakero powinni też pamiętać, że niestety, ale niewykorzystane sytuacje bardzo się mszczą. Piłkarze muszą być skupieni i miejmy nadzieję, że to wszystko oraz doping kilkudziesięciu tysięcy kibiców, którzy zajmą prawie cały stadion, poniesie niebiesko-białych do zwycięstwa.