Teoretycznie mecze z beniaminkami nie wywołują większych emocji wśród kibiców drużyn ligowych. Teraz może być jednak nieco inaczej, ponieważ do Poznania przyjeżdża, co prawda właśnie beniaminek, ale zajmuje on po 6. kolejkach wysokie 3. miejsce, które Lech stracił po porażce w Gdańsku.
Dyspozycja Piasta Gliwice jest dużą niespodzianką. Przede wszystkim znacznie więcej oczekiwani i obiecywano sobie po Pogoni Szczecin, która rewelacyjnie rozpoczęła sezon ligowym. To jednak Gliwiczanie dzięki konsekwentnej grze sumiennie punktowali, zainkasowali już 12 punktów, a w ostatni poniedziałek walnie przyczynili się do dymisji Michała Probierza.
Piast to ciekawa drużyna także z innego punktu widzenia. Obok Lechii Gdańsk to zespół, który w tym sezonie jeszcze nie zremisował.
Do tej pory zespoły Lecha i Piasta rywalizowały ze sobą piętnaście razy, jednak tylko cztery na poziomie Ekstraklasy. W tych czterech meczach „Kolejorz” nie przegrał ani razy, trzykrotnie zdobywają trzy punkty, raz remisując. W spotkaniach rozgrywanych przed własną publicznością przeciwko Piastowi Lechitom również nie zdarzyło się przegrać.
Mariusz Rumak przed meczem z Piastem ma problemy w defensywie, o czym pisaliśmy w innym tekście. Do pełni zdrowia wrócił już natomiast Gergo Lovrencics.
Z kolei szkoleniowiec naszych najbliższych gości na pewno nie będzie mógł skorzystać z Jakuba Świerczoka, który nie zagra już do końca rundy. Jeszcze dłuższa przerwa czeka Alvaro Jurado, który zerwał więzadła krzyżowe. Ponadto w meczu z Lechem Wojciech Lisowski, u którego wykryto wadę serca. Mimo to w ostatnim spotkaniu podopieczni Marcina Brosza pokonali pewnie Wisłę Kraków 2:0.
Początek spotkania w sobotę o 18:00.