Mecz z Lechią Gdańsk przez kibiców Lecha postrzegany, jako najważniejszy w walce o europejskie puchary. Nie tylko ze względu na to, że każdy z kolejnych jest „finałem”, lecz dlatego, że w niedziele spotkamy się w bezpośrednim meczu z rywalem w walce o Ligę Europy.
Przed nim mamy jednak wiele zmartwień. Największym z nich jest stan zdrowia Artjoms Rudnevsa, nad którego powrotem walczy cały czas sztab medyczny Lecha. Nie wiadomo, czy wystąpi, a nawet jeśli to czy od początku meczu. Poza tym wiadomo, że nie wystąpią w tym meczu inni kontuzjowani piłkarze, na czele z Kikutem. Żaden z zawodników nie pauzuje za kartki.
Tomasz Kafarski nie będzie mógł natomiast korzystać z kontuzjowanego Kamila Poźniaka oraz Rafała Janickiego, powołanego do kadry U-19. Większych problemów ze skompletowaniem meczowej osiemnastki szkoleniowiec Lechii, jednak nie ma.
Lech przed tygodniem wygrał z Ruchem Chorzów, czym zachował szansę na pierwszą trójkę. Wcześniej jednak uległ nowo korowanemu mistrzowi Polski, Wiśle Kraków. Lechia z kolei po bardzo dobrym meczu z Koroną (2:3), zremisowała bezbramkowo z Polonią Warszawa 0:0.
Spotkanie poprowadzi Tomasz Musiał z Krakowa. W tym sezonie sędziował dwa meczem Lecha: pierwszy półfinałowy z Podbeskidziem (1:1) i drugi ligowy: z Górnikiem Zabrze (2:0).
Początek meczu o 14:45. Transmisja Canal+ Sport.