Bardzo dobre spotkanie rozegrane przez piłkarzy Lecha Poznań w Gliwicach spowodowało, że piłkarze „Kolejorza” mają powody do optymizmu. Lech kontrolował mecz od początku do końca, nie pozwalając rywalowi na większe zagrożenie pod swoją bramką. Teraz jednak zadanie może być znacznie trudniejsze. Na drodze „Kolejorza” stanie Zagłębie Lubin.
„Miedziowi” w Poznaniu będą musieli radzić sobie bez Costy, który pauzuje za kartki. Ponadto kontuzjowani są Boris Godal, Csaba Horvath, Adam Banaś i Szymon Pawłowski. Niewykluczone, że ta ostatnia dwójka powróci do zdrowia i wystąpi już na Bułgarskiej w niedzielę.
Sporo problemów ma również Mariusz Rumak. Z Zagłębiem nie zagra Aleksandar Tonew, który jest zawieszony za kartki. Na urazy narzekają Patryk Wolski, Manuel Arboleda, a do listy kontuzjowanych dołączył również Karol Linetty. Niepewny występu jest również Szymon Drewniak, który narzeka na uraz.
Jesienią Lechici wygrali z Zagłębiem po bramce Vojo Ubiparipa. Z „Miedziowymi” zespół ze stolicy Wielkopolski na Bułgarskiej przegrał po raz ostatni w październiku 2010 roku. Później udało mu się wygrać po emocjonującym spotkaniu 3:2.
„Kolejorzowi” przed dwoma tygodniami udało się przełamać na Bułgarskiej. Wygrał już trzy mecze z rzędu i nie zamierza rezygnować z walki o tytuł. Ta rozstrzygnie się prawdopodobnie już pomiędzy Lechem a Legią. Pomiędzy tymi drużynami są cztery punkty różnicy na korzyść zespołu ze stolicy. Na trzecim miejscu ze stratą dziewięciu punktów do Lecha plasuje się Śląsk Wrocław. Zagłębiu nie najlepiej wiedzie się na wyjazdach. Ostatni raz wygrali w nim z Polonią Warszawa w listopadzie. Od tego czasu trzy razy wygrali i dwa razy zremisowali.
Początek meczu w niedzielę o 17:00.