W najbliższą niedzielę na własny stadion powrócą piłkarze Lecha Poznań, którzy poprzednie dwa spotkania rozgrywali na wyjeździe. Po niespodziewanej porażce w starciu z Jagiellonią, Lechici wygrali dwa kolejne mecze i z dorobkiem 23 punktów zajmują trzecie miejsce w lidze. Do prowadzącej Legii tracą jedynie punkt i w przypadku wygranej mogą awansować na pozycję lidera.
Zupełnie inne nastroje mają kibice obu zespołów. Lechici wygrali przed tygodniem w meczu wyjazdowym z Widzewem, z kolei Legia uległa Jagiellonii na własnym obiekcie. Dla piłkarzy Jana Urbana była to pierwsza porażka w tym sezonie. Wcześniej jedynie dwukrotnie remisowali, zwyciężając w pozostałych meczach.
Sztab szkoleniowy Lecha nie ma przed spotkaniem z Legią większych problemów kadrowych. Do pełni zdrowia wraca powoli Bartosz Ślusarski, a z problemami zdrowotnymi zmaga się jedynie Rafał Murawski, ale te nie powinny przeszkodzić mu w występie. Przed tym meczem na kartki uważać musi Hubert Wołąkiewicz, który w przypadku otrzymania żółtego kartonika będzie pauzował w kolejnym spotkaniu.
Więcej problemów ma trener rywali. Kontuzjowani są Marek Saganowski, Rafał Wolski i Dickson Choto. Pod znakiem zapytania stoi występ Jakuba Wawrzyniaka, który zmaga się z urazem kolana, a za kartki pauzować będzie Iniaki Astiz.
W poprzednim sezonie z rywalizowali z Legią lepiej wychodzili Lechici, którzy na własnym stadionie bezbramkowo zremisowali, a w rundzie rewanżowej pokonali rywala po bramce Artioma Rudneva 1:0. Ostatni raz na własnym obiekcie wyższość Legii Lechici musieli uznać w kwietniu 2004 roku, gdy przegrali 0:1. W kolejnych dziesięciu meczach „Kolejorz” sześć razy wygrywał i cztery razy remisował. Obecny szkoleniowiec Lecha raz mierzył się z Legią… i wygrał na wyjeździe.
Początek meczu w niedzielę o 14:30.