Dla Jacka Zielińskiego niedzielne spotkanie będzie trzecim, w którym zmierzy się on ze swoim byłym pracodawcą. Po raz pierwszy w roli szkoleniowca Ruchu Chorzów. Wcześniej prowadząc Polonię Warszawa. Trzeba przyznać, że były trener Lecha na razie dobrze może wspominać te rywalizację.
W stolicy Wielkopolski Jacek Zieliński nie pracuje od listopada 2010 roku, kiedy został zwolniony, a jego miejsce na ławce trenerskiej zajął Jose Mari Bakero. Od tego czasu prowadził przez ponad rok Polonię Warszawa. I to właśnie jako szkoleniowiec tego klubu spotkał się z dwukrotnie z Lechem Poznań.
Po raz pierwszy w 8 kwietnia 2011, kiedy to jego Polonia pokonała Lecha 1:0, a gola kilka minut przed końcem spotkania zdobył Artur Sobiech. To spotkanie z licznymi podtekstami. Obaj szkoleniowcy zamienili się wówczas klubami i grali przeciwko swoim poprzednim. W tej rywalizacji lepszy okazał się Jacek Zieliński.
Kilka miesięcy później „Kolejorz” ponownie pojechał na Konwiktorską i znów musiał przełknąć czarę goryczy. Tym razem katem Lecha okazał się Edgar Cani i to on zadecydował o zdobyciu przez Polonię trzech punktów w tym meczu, strzelając bramkę w ostatniej minucie podstawowego czasu gry. Było to do tej pory drugie i ostatnie spotkanie Jacka Zielińskiego przeciwko Lechowi Poznań.
W najbliższą niedzielę Jacek Zieliński po raz trzeci spotka się z „Kolejorzem”. Tym razem jako trener Ruchu Chorzów. Co ciekawe do tej pory wszystkie mecze przeciwko Lechowi jego były trener rozgrywał na własnym obiekcie. Tak będzie i teraz. Czy po raz trzeci udowodni on swoją wyższość nad Lechem?