– Ten mecz jest najważniejszym meczem jaki dotychczas grałem z tym klubem. Najważniejszy w mojej całej trenerskiej karierze. To wydarzenie ważne dla Wilna, Żalgirisu, Litwy i dla mnie – mówi przed dzisiejszym spotkaniem trener Żalgirisu Marek Zub.
– Mój zespół jest przygotowany do tego, żeby walczyć. Jak to będzie wyglądało od strony przygotowania fizycznego zależy od przebiego spotkania – mentalności, taktyki. To wszystko zadecyduje o tym czy zespoły będą wstanie biegać przez 90 minut. Trzeba umiejętnie rozmieścić siły – przyznał trener.
– Oglądałem mecz Lecha z Zagłębiem. Lech chciał ten mecz wygrać, bo Liga Europy, Ligą Europy, ale w lidze krajowej też trzeba zdobywać punkty. Lech nie wystartował tak jak chciałby tego każdy kibic tego klubu. W Lubiniu trener Rumak szukał nowych koncepcji taktycznych, wykorzystał nowych zawodników. Trudno powiedzieć na ile ten mecz był sprawdzianem przed meczem z Żalgirisem. Pewne jest to, że na pewno ma kilka pytań przed meczem z nami – powiedział Zub.
– 1:0 to dobry wynik, ale wolałbym wygrać 2:0 albo 3:0. Mamy małą przewagę, mamy szanse na awans. Po pierwszym meczu jest szansa na to, żeby zmienić zawodników przygotować nową taktykę. To ciekawy moment w tej rywalizacji – zaznaczył trener.
– Zwycięstwo w pierwszym meczu to nasz drobny sukces. Wygraliśmy z Lechem, minimalnie, chociaż w pierwszym meczu mieliśmy wiele atutów. Na pewno była nim nawierzchnia. Być może ten dwumecz przerodzi się w większy sukces, może nie fenomen, ale jeśli wyeliminowalibyśmy Lecha, to osiągnęlibyśmy sukces – podkreślił szkoleniowiec Żalgirisu.
– Uważam, że Lech jest bardzo groźnym zespołem. Patrząc nie tylko na personalia, ale też potencja jaki prezentuje na boisku. Uważam, że w jutrzejszym meczu podstawową sprawą, jeśli chodzi o trudność będzie zmierzenie się z dodatkową motywacją. Na pewno ona się pojawi u zawodników Lecha. Pojawiają się informacje, że dla Lecha to mecz o wszystko. To mecz, który może szeroko otworzyć tej drużynie drzwi w tym sezonie, ale może też je zamknąć – zakończył Zub.