Faworytem dzisiejszego finału Pucharu Polski jest Kolejorz, ale łatwo na pewno nie będzie. Jak przyznał na konferencji Leszek Ojrzyński, Arka nie ma nic do stracenia i na pewno tak łatwo się nie podda.
Autor: Marta
Dziś na Stadionie Narodowym obie ekipy zarówno Lech, jak i Arka Gdynia odbyły przedmeczowy rozruch.
Kolejorz wygrał wczoraj z Koroną Kielce 3:2. Chociaż spotkanie do łatwych nie należało, to najważniejsze są trzy oczka dopisane do tabeli.
Kolejorz wygrał z Koroną Kielce 3:2 po dwóch trafieniach z karnego Marcina Robaka i jednym Darko Jevticia. Dla przyjezdnych strzelali Mateusz Możdżeń i Jacek Kiełb.
Maciej Gajos w ostatnim meczu wpisał się na listę strzelców, a przed kolejną szansą stanie już w piątek, gdy Lech podejmie u siebie Koronę Kielce.
Już w piąek lechitów czeka pierwsze z siedmiu meczów w grupie mistrzowskiej. Na pierwszy ogien kielecka Korona, a kilka dni później poznaniakom przyjdzie się mierzyć w finale Pucharu Polski z Arką Gdynia.
Kolejorz wygrał w sobotę z Wisłą Płock 3:0 i cały czas walczy o zajęcie jak najlepszej pozycji w tabeli przed rywalizacją w grupie mistrzowskiej.
Radosław Majewski ustanowił wynik wczorajszego meczu pięknym golem zza pola karnego, a Lech wygrał w Płocku 3:0.
Kolejorz pokonał wczora w Płocku tamtejszą Wisłę 3:0 po dwóch golach Marcina Robaka i jednym trafieniu Radosława Majewskiego.
Już dziś o godzinie 20:30 Kolejorz zagra na wyjeździe z Wisłą Płock, z którą jeszcze nigdy nie udało mu się tam wygrać.