Dariusz Żuraw jest na cenzurowanym od dobrych kilku tygodni. Lech Poznań pod jego wodzą gra ostatnio źle, mając problemy z przekonywującym wygrywaniem meczów. Wydawało się więc, że po odpadnięciu z Pucharu Polski jedyną opcją jest zwolnienie trenera. W Poznaniu nikt o tym jednak na ten moment nie myśli.
„Nie poddam się w takiej sytuacji”
Sam Dariusz Żuraw na konferencji pomeczowej zaraz po zakończeniu starcia z Rakowem Częstochowa dał jasno zrozumienia, że posady nie zamierza oddawać. Według trenera „Kolejorza” poddawanie się w takim momencie jest nie na miejscu, aczkolwiek przyznał, iż cały czas ma kontakt z władzami klubu.
Nie rozważam dymisji. Jestem w kontakcie z prezesem i dyrektorem. Jeśli będą jakieś decyzje, to będą. Nie mam zamiaru poddawać się w takiej sytuacji. Próbujemy coś zmienić, ale nie wszystko wychodzi tak, jak chcemy. Nie wszyscy są w takiej formie, jakbyśmy sobie życzyli – powiedział Dariusz Żuraw.
Zobacz również: Tymoteusz Puchacz po meczu z Rakowem
Według dobrze poinformowanych poznańskich dziennikarzy, szansę Żurawiowi chcą dać także włodarze Lecha. W ich opinii, w ostatnich latach działali za mocno pod wpływem emocji i dlatego żaden projekt nie miał prawa zmierzać do zamierzonego celu. Najgorzej Piotr Rutkowski ma oceniać sezon 2018/19, kiedy to Lech najpierw zwolnił Ivana Djurdjevicia, potem Adama Nawałka, dając w międzyczasie krótki czas obecnemu szkoleniowcowi.
Dariusz Żuraw zostanie więc na stanowisku do końca sezonu. Zmiana decyzji mogłaby jedynie nastąpić, gdyby poznaniacy zanotowali jeszcze gorszy okres w najbliższych spotkaniach PKO BP Ekstraklasy. Żuraw ma wyciągnąć drużynę z kryzysu, a najważniejsze decyzje zostaną podjęte po zakończeniu kampanii 2020/21.