We pierwszym starciu między Lechem Poznań a Zagłębiem Sosnowiec, którego nagrodą jest finał na Stadionie Narodowym w Warszawie, wystąpił Dariusz Dudka.
Mecze z pierwszoligowcami do łatwych nie należą. Kolejorz długo musiał namęczyć się, aby zdobyć bramkę. Siedem minut przed przerwą Vladimir Volkov strzelił swojego debiutanckiego gola w Niebiesko-Białych barwach. – Wiemy, że to są dwa mecze, dlatego przy 1:0 nie chcieliśmy się odkryć i grać na wariata, aby podwyższyć wynik. Mieliśmy taką taktykę – przyznał Dariusz Dudka. – Najważniejsze, że nie straciliśmy bramki, bo Zagłębie miało w drugiej połowie szanse, aby strzelić wyrównującego gola. Półfinał Pucharu Polski to dwa mecze, braliśmy to pod uwagę, że rozgrywamy jeszcze jeden mecz w Sosnowcu. Przy 1:0 chcieliśmy czekać na kontry. W drugiej połowie Zagłębie zagrało odważniej i stworzyli oni sobie więcej sytuacji – dodał.
W najbliższej kolejce Ekstraklasy spotkanie, które elektryzuje całą piłkarską Polskę. Do stolicy Wielkopolski, przyjadą wicemistrzowie kraju – Legia Warszawa. – W sobotę będzie zupełnie inny mecz. Nie śledzimy, co tam u Legii. Dla nas każdy mecz jest ważny. Do wtorku myśleliśmy tylko o starciu z Sosnowcem. Teraz przygotowujemy się do sobotniego spotkania. Na pewno trener ma dla nas przygotowany materiał – przyznaje Dudka.
Podopieczni trenera Jana Urbana wrócili do grania, co trzy dni. Mecz z Ruchem Chorzów w Ekstraklasie, półfinał Pucharu Polski z Zagłębiem Sosnowiec i w sobotę bardzo ważny mecz z Legią. Czasu na odpoczynek niewiele. – Przed nami regeneracja. Nawet nie musimy specjalnie mentalnie się przygotowywać, bo na takie mecze nie trzeba się nakręcać. Musimy odpocząć, bo to najważniejsze. Mecz z Legią to też prestiż, nie tylko walka o trzy punkty. Mamy aspiracje do tego, aby być na podium, bo wiemy gdzie byliśmy w tabeli. Na razie nie myślimy o tym, czy możemy obronić tytuł. Spokojnie, krok po kroku. Gramy oto, aby wygrać każde spotkanie i awansować do finału Pucharu Polski. – ocenia obrońca.
W 2015 roku Lech aż cztery razy wygrał z wicemistrzami kraju. Kolejorz poległ jedynie w finale Pucharu Polski. – Mam nadzieję, że podtrzymamy nasze statystyki w starciach z Legią i wygramy. Kto by nie grał na boisku, każdy będzie grał dla Lecha – ucina krótko Dudka.
Drużynę mistrza Polski trapią kontuzje. W Zabrzu poważnego urazu doznał Szymon Pawłowski. Wszyscy w stolicy Wielkopolski oczekują na wieści o stanie zdrowia Łukasza Trałki, który w końcówce spotkania z Zagłębiem był zmuszony opuścić plac gry. – Zobaczymy, kto wybiegnie na boisko. Ja mam nadzieję, że ci co są chorzy już dojdą do zdrowia. Mam nadzieję, że Trała będzie do dyspozycji trenera, bo wiemy, jaki to jest ważny zawodnik dla nas. Walczymy dalej. Mamy przed sobą przed z Legią, gramy u siebie, będziemy chcieli ten pojedynek zwyciężyć, bo innego scenariusza nie widzę. Przyjdzie komplet widzów. Dla takich meczów piłkarz żyje! – kończy Dudka.