Lech Poznań półtora tygodnia temu zremisował z Wisłą Kraków 1:1 w 12. kolejce Lotto Ekstraklasy. Dziś drużyny spotkają się na boisku ponownie, bowiem rozegrają spotkanie w ramach 1/4 finału Pucharu Polski. – Nie ma dużego znaczenia, czy gra się co trzy miesiące, czy co tydzień, bo drużyny znają się bardzo dobrze z Ekstraklasy. Gramy ze sobą w tak krótkim czasie trzy mecze, ale to niczego nie zmienia. – podkreśla Darek Formella.
Wisła Kraków w minionej kolejce pokonała Termalikę 2:0. – Myślę, ze wracają na swój normalny poziom. Na początku nie byli sobą, a teraz Wisła gra tak dobrze na ile ma potencjał.
W dzisiejszym meczu spotkają się drużyny, które są faworytami Pucharu Polski. – Jeden z nich odpadnie i zrobimy wszystko, żeby to była Wisła. Nie wiem kto jest faworytem, ale my chcemy ten Puchar Polski wygrać. – zapowiada pomocnik Kolejorza.
Po wyeliminowaniu dzisiejszego rywala dalsza walka o trofeum powinna być łatwiejsza dla poznaniaków. – Puchar Polski uczy pokory. Mieliśmy za rywala Błękitnych dwa lata temu, wszyscy nas widzieli w finale, a wiemy, że po pierwszym meczu było ciężko. Spokojnie, najpierw gramy z Wisłą Kraków, później będziemy myśleli o następnych meczach.
Kolejorz w sobotę niesprawiedliwie przegrał z Legią w Warszawie. Czy wynik ligowego spotkania może mieć znaczenie w dzisiejszym meczu? – Takie sytuacje w piłce się zdarzają i nie ma sensu tego rozpamiętywać, bo przed nami jest mecz z Wisłą Kraków. – kończy zawodnik.