Lech Poznań zremisował pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie w walce o Puchar Polski z Wisłą Kraków 1:1. Dopiero po stracie gola poznaniacy przejęli inicjatywę na boisku. – Lepiej to wyglądało w drugiej połowie. Szkoda, że od razu po przerwie straciliśmy bramkę, musimy to przeanalizować. Uważam, że w drugim meczu sprawa awansu jest otwarta. Dobrze, że strzeliliśmy na 1:1. Jestem pozytywnie nastawiony przed tym drugim spotkaniem. – powiedział po spotkaniu pomocnik Lecha, Darko Jevtić.
Wiślacy po golu Pawła Brożka wyszli na prowadzenie. Zdobyta bramka na wyjeździe stawia ich w lepszej sytuacji przed rewanżem. – Ciężko powiedzieć, strzelili tę bramkę na wyjeździe, ale jak my strzelimy w Krakowie, to będzie znów mecz otwarty. Zrobimy to, żebyśmy wygrali i awansowali.
Mecz rewanżowy odbędzie się dopiero za ponad miesiąc. Nie wiemy w jakiej formie będą wtedy oba zespoły. – To będzie jedno spotkanie i musimy je wygrać. Nie ważne, czy będziemy w formie czy nie. Teraz jednak musimy się skupić na lidze, bo uciekło nam trochę punktów zwłaszcza w ostatnich minutach. – przyznaje Lechita.
Pomocnik Kolejorza nie był zadowolony ze stanu murawy przy Bułgarskiej. – Myślę, ze do końca roku murawa nie będzie wyglądała lepiej, ale musimy sobie z tym poradzić i grać jak najlepiej. Będzie ciężko, ale musimy to zrobić na siłę i zacząć wygrywać mecze, zwłaszcza w domu. Z kibicami będzie lepsza atmosfera, to nasz dwunasty zawodnik i myślę, że uda nam się te punkty złapać. – kończy Darko.