Już dziś o 20:30 na Inea Stadionie Lech Poznań zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Oba zespoły grały już w tym sezonie ze sobą dwukrotnie – w lidze oraz Pucharze Polski.
Jagiellonia to drużyna bardzo dobrze spisująca się na wyjazdach. Na terenach rywali białostoczanie zdobyli 21 punktów w 11 meczach. Wygrywali chociażby we Wrocławiu oraz Warszawie. Jagiellonia po 22 kolejkach zajmuje pozycję wicelidera T-Mobile Ekstraklasy. Kolejorz ma zaledwie o jedno oczko mniej, dlatego piątkowe stracie przy Bułgarskiej będzie walką o drugie miejsce w lidze.
Oba zespoły mierzyły się ze sobą już w tym sezonie dwukrotnie. Pierwszy raz we wrześniu, podczas spotkania-debiutu w roli szkoleniowca Lecha dla Macieja Skorży. Wówczas w Białymstoku padł wynik 1:0, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył Mateusz Piątkowski.
W tygodniu Lech Poznań wysoko wygrał ze Zniczem Pruszków w ćwierćfinale Pucharu Polski. W 1/8 Kolejorz z tych rozgrywek wyeliminował Jagiellonią Białystok, którą pokonał aż 6:2. Co ciekawe, taki wynik lechici ustalili dopiero w dogrywce. W regulaminowym czasie gry był remis, 2:2.
Trener Maciej Skorża nie powinien narzekać na sytuację kadrową. Na mecz z Jagiellonią nie jest brany pod uwagę jedynie Darko Jevtić, który cały czas zmaga się z urazem pleców. Z kolei trener Michał Probierz nie powoła do kadry na mecz z Kolejorzem napastnika Mateusza Piątkowskiego i bramkarza Bartłomieja Drągowskiego.