Po bardzo dobrym spotkaniu „Kolejorz” wygrał wysoko i zdecydowanie 4:0. Kibole na bramki czekali jednak do drugiej połowy, a zdobywali je Mateusz Możdżeń, Kasper Hamalainen, Bartosz Ślusarski i Gergo Lovrencics. Po tym spotkaniu Lechici znów awansowali na pozycję lidera i będą nim przynajmniej do jutrzejszego meczu Legii Warszawa.
Od początku spotkania piłkarze Mariusza Rumaka zagrali ofensywnie. Chcieli szybko zdominować drużynę gości. Już w 2. minucie zakotłowało się pod bramką Mielcarza, gdy blisko zmienienia toru lotu piłki był Trałka, ale nie udało mu się sięgnąć futbolówki. Widzew nie był dłużny i kilka minut później dobra okazję miał Stępiński, który bez problemów obrócił się na Ceesayu, lecz uderzył wysoko nad bramką.
Lech grał dobrze, kombinacyjnie, wymieniał wiele podań w środku pola i szukał grających na skrzydłach Lovrencicsa i Możdżenia. To jednak Teodorczyk sam znalazł się w świetnej sytuacji, gdy zabrał się dość przypadkowo z piłką i wyszedł sam na sam. Napastnik gospodarzy fatalnie się w tej sytuacji zachował, chciał przelobować Mielcarza, ale nie trafił dobrze w piłkę i nie zagroził w żaden sposób bramce Widzewa.
To jednak nie był koniec sytuacji bramkowych w pierwszej połowie. Groźnie mogło być po dośrodkowaniu Kędziory, po którym w piłkę nie trafił Możdżeń. Chwilę później w pole karne wpadł Lovrencics, ale w szesnastce gości nie było nikogo, kto mógłby wykończyć tę akcję. Świetną okazję miał również Możdżeń, który uderzył tuż obok słupka.
W przerwie Mariusz Rumak zdecydował się na dwie zmiany. Nie trzeba było długo czekać na zmianę jakości w ofensywnej grze gospodarzy. Już 17 sekund potrzebował Ślusarski, aby znaleźć się w niezłej okazji strzeleckiej i sprawić sporo problemów Mielcarzowi. Nie minęły dwie minuty, a bramkarz Widzewa znów miał problemy po strzale napastnika Lecha, jednak i tym razem powstrzymał swoją drużynę od straty gola.
To nie udało mu się w 50. minucie spotkania. Wtedy Lechici wykonywali rzut rożny, a gościom udało się wybić piłkę przed pole karne. Tam na nią czekał już Możdżeń, który poprawił sobie ją i uderzył w okienko bramki Mielcarza, wyprowadzając „Kolejorza” na prowadzenie. W odpowiedzi bardzo dobrą okazję miał Stępiński, który biegł na bramkę kompletnie niepilnowany przez żadnego z obrońców. Na szczęście przeszkodził mu Wołąkiewicza, a strzał niespełna 18-letniego piłkarza Widzewa na rzut rożny sparował Kotorowski.
Mecz był otwarty, obie strony dążyły do zdobycia drugiej bramki w tym spotkaniu. Tę zdobyli gospodarze. W 60. Minucie na wolne pole wybiegali Ślusarski i Hamalainen, a do tego drugiego piłkę podał Możdżeń. Fin, mimo tego że był naciskany przez jednego z obrońców, znalazł się w sytuacji sam na sam z Mielcarzem, którego udało mu się pokonać „na raty” i „Kolejorz” prowadził już 2:0.
Lechici nie zamierzali na tym poprzestawać i w przeciwieństwie do dwóch poprzednich meczów nadal atakowali. Również Widzew stwarzał zagrożenie pod bramką Kotorowskiego. Groźne było, gdy Stępiński podał do Kaczmarka, a ten chciał oddać piłkę do napastnika gości, który był niepilnowany w polu karnym. W ostatniej chwili wrócił jednak Kamiński i uchronił Lecha od straty bramki.
W 74. minucie trzecią bramkę w tym meczu Ślusarski, który otrzymał bardzo dobre podanie od Wołąkiewicza i ze spokojem pokonał bramkarza Widzewa. To trafienie zdecydowanie zmniejszyło nadzieje gości na osiągnięcie korzystnego wyniku w dzisiejszym meczu, co też przełożyło się na grę tej drużyny. Dzieła zniszczenia dokonał w doliczonym czasie gry dokonał Lovrencics, który zdobył czwartą bramkę, strzelając z bliskiej odległości do bramki Widzewa.
Piłkarze Mariusza Rumaka dzisiaj na murawie czuli się bardzo dobrze i zdecydowanie kontrolowali przebieg spotkania, nie pozwalając Widzewowi na oddanie strzału na bramkę „Kotora”. I mimo ataków gości w ostatnich minutach meczu, po raz 16-stny już w tym sezonie Lechitom udało się wygrać, nie tracąc bramki.
LECH POZNAŃ – WIDZEW ŁÓDŹ 4:0
BRAMKI: `50 Możdżeń, `60 Hamalainen, `74 Ślusarski, `90 Lovrencics
Żółte kartki: Teodorczyk – Abbes
LECH: Kotorowski – Kędziora, Ceesay, Kamiński, Wołąkiewicz (75. Djurdjević) – Lovrencics, Trałka, Murawski, Możdżeń – Linetty (46. Hamalainen) – Teodorczyk (46. Ślusarski)
WIDZEW: Mielcarz – Broź, Abbes, Phibel, Płotka – Kaczmarek, Okachi, Pawłowski, Dudek (58. Dhifallah), Kasprzak (58. Nowak) – Stępiński (76. Rybicki)