W pierwszym spotkaniu półfinałowym Pucharu Polski Lech Poznań pokonał Zagłębie Sosnowiec 1:0 po debiutanckiej bramce Vladimira Volkova.
Już w trzeciej minucie meczu gospodarze przeprowadzili skuteczną akcję. Do znajdującego się w okolicy pola karnego Dawida Kownackiego podawał Darko Jevtić, jednak młody napastnik mistrza Polski nie zdołał dobiec dobrze wyłożonej przez Szwajcara futbolówki. Kilkanaście sekund później po rzucie wolnym dla Zagłębia zrobiło się groźnie pod bramką Kolejorza, jednak piłka po uderzeniu sosnowiczanina przeszła kilka metrów obok bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia.
Przez pierwszą część spotkania to Lech był drużyną dominującą i atakującą, goście oczekiwali jedynie na potknięcie któregoś z zawodników trenera Jana Urbana, by przeprowadzić kontratak. W 16. minucie Zagłębie stanęło przed szansą objęcia prowadzenia. Po zamieszaniu w polu karnym do piłki dopadł Michał Fidziukiwicz, jednak napastnik gości nieznacznie przestrzeli.
W 22. minucie przed doskonałą szansą stanęli lechici. Z lewej strony Vladimir Volkov dośrodkował w pole karne, gdzie czyhał już Maciej Gajos. Pomocnik mistrza Polski głową chciał pokonał bramkarza gości, jednak piłka odbiła się od golkipera Zagłębia i wyszła poza boisko.
Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych. Lech nie potrafił znaleźć recepty na Zagłębie. Poznaniacy marnowali doskonałe okazje do wyjścia na prowadzenie. Aż do 38 minuty. Po rzucie rożnym obrońcy gości wybili piłkę na lewe skrzydło, gdzie znajdował się Jevtić. Szwajcar dośrodkował w pole karne, prosto na głowę Volkova, który pewnym strzałem pokonał Fabisiaka. W ostatniej minucie pierwszej części spotkania swojej drugiej szansy próbował Czarnogórzec, lecz uderzył zbyt lekko, by zagrozić bramce Zagłębia.
Druga połowa mogła rozpocząć się bardzo dobrze dla mistrzów Polski. Po zagraniu Sisiego, z dystansu na bramkę gości uderzał Jevtić – piłka otarła się o słupek! Kilkanaście sekund później groźnie zrobiło się pod bramką lechitów. Po stracie Dariusza Dudki, piłka trafiła pod nogi Fidziukiwicza i przeszła obok bramki Kolejorza. Ta akcja poderwała piłkarzy pierwszoligowca, którzy cały czas próbowali swoich szans do zdobycia wyrównującej bramki.
W 55. minucie spotkania akcja ponownie przeniosła się w pole karne zespołu z Sosnowca. Obrońców Zagłębia ograł Gajos, uderzył mocno na bramkę gości, lecz trafił wprost w ręce bramkarza. Cztery minuty później z kontrą wyszło Zagłębie, lecz Burić nie miał problemu z obroną.
W końcówce spotkania skuteczną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Kamil Jóźwiak, który podał piłkę do powracającego po kontuzji Nicki Bille, lecz duński snajpier o centymetry minął się z futbolówką. Kilkanaście sekund później nowy nabytek mistrza Polski uderzał z dystansu, jednak obronną ręką wyszedł Fabisiak. W doliczonym czasie gry ponownie Nicki Bille rozpoczął akcję Kolejorza, podał do niepilnowanego Jevticia, lecz strzał szwajcarskiego pomocnika wypiąstkował golkiper gości.
Zagłębie do końca spotkania atakowało bramkę poznaniaków – bezskutecznie. Kolejorz, choć wygrał pierwsze półfinałowe starcie z pierwszoligowcem, to do ostatniego gwizdka rewanżu będzie musiał walczyć o awans do finału Pucharu Polski.
Lech Poznań – Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
Bramki: Volkov (38.)
Żółte kartki: Volkov (46.) – Vezalov (78.)
Składy
Widzów: 12 885
Lech Poznań: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Maciej Wilusz, Marcin Kamiński, Vladimir Volkov – Łukasz Trałka (81. Tamas Kadar), Dariusz Dudka, Sisi (67. Kamil Jóźwiak), Gergo Lovrencsics, Maciej Gajos – Dawid Kownacki (71. Nicki Bille)
Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak – Grzegorz Fonfara, Krzysztof Markowski, Dimitar Vezalov, Żarko Udovic – Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek (25. Carles Martinez Embuena), Michał Bajdur (77. Jakub Wilk), Robert Bartczak, Martin Pribula (60. Jakub Arak) – Michał Fidziukiewicz